Mapa dziwnych pożarów

W naszym regionie zaznaczono: niewyjaśniony pożar hali stacji demontażu pojazdów w Śmiłowie 16 marca, w którym straty wyniosły 2 mln złotych; pożar opuszczonej hali tartaku w Pniewach, do którego doszło w niedzielę 28 kwietnia. Ogień strawił więźbę dachową na budynku nieużytkowanej hali tartaku, a w pobliżu znajdowały się budynki zagrożone pożarem, między innymi market spożywczy. Straty oszacowano na 200 tys. złotych; nocny pożar w zakładzie produkcyjnym w Gnieźnie 27 czerwca, gdy po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali rozwinięty pożar budynku produkcyjno-magazynowego oraz zagrożenie innych budynków produkcyjnych i magazynowych oraz otwartego składowiska drewna. W bliskiej odległości od działki na której wybuchł pożar znajdowała się hurtownia materiałów spożywczych oraz stacja benzynowa; pożar kilku magazynów w Zakrzewie, do którego doszło 16 maja.

Gdy przyjechaliśmy na miejsce zdarzenia, obiekty już były objęte całkowicie pożarem. Pierwsze działania skupiły się na obronie tych hal, które się jeszcze nie paliły. Panowało bardzo duże zadymienie ze względu na pożar dużego obiektu. Silny wiatr też nie ułatwiał nam działań gaśniczych

- relacjonował wtedy Radiu Poznań aspirant Mateusz Wiebskowski z Komendy Powiatowej PSP w Złotowie.

Kolejne zdarzenie w naszym regionie to marcowy pożar hali magazynowo-garażowej w Górze niedaleko Śremu, który został zgłoszony jako pożar ciągnika rolniczego a po przyjeździe na miejsce strażacy stwierdzili, że w hali płoną także inne ciągniki i sprzęt rolniczy oraz dach. W nocy 16 kwietnia strażacy gasili też pożar hałdy odpadów w Przysiece Polskiej koło Leszna, a 8 czerwca w Olszowej koło Kępna. W połowie lutego spalił się też magazyn płodów rolnych w Opatowie, na południowych krańcach Wielkopolski.

Autorzy publikacji podkreślają, że wszystkich zdarzeń było znacznie więcej, a częścią z nich zajmują się służby sprawdzając, czy nie było to celowe działanie.