Każdy uczestnik spotkania miał przypiętego do ubrania papierowego żółtego żonkila, który jest symbolem zbiorowej pamięci o powstaniu w getcie warszawskim.
19 kwietnia 1943 roku Niemcy weszli do pozostałości po getcie z zamiarem całkowitego zlikwidowania tego miejsca. Ludzie stwierdzili, że nie pozwolą się prowadzić na rzeź bez walki. Spróbowali oporu, aby zginać. To było wiadomo, że to powstanie nie będzie wygrane.
– mówił Damian Kruczkowski, dyrektor konińskiej biblioteki. Jak dodał, przynajmniej dwoje uczestników powstania w getcie warszawskim pochodziło z Konina. To doktor Michał Strykowski oraz Frania Beatus.
Ta 17-letnia niespełna dziewczyna, wiedząca o tym, że nie żyje jej rodzina, nie żyje jej rodzina, nie żyje jej najbliższa osoba – jej narzeczony, rozliczyła się z tego, co posiadała, zostawiła broń, opisała to w skrypcie i dopiero wtedy właściwie poszła w ogień.
- mówił Kruczkowski.