W grudniu 1970 r. Zamek został przekazany Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Mechaników Polskich. Jego odbudowę trwającą do 1989 roku Stowarzyszenie rozpoczęło w pierwszej połowie 1971 roku.
Zamek w Rydzynie miał pecha, ponieważ jego rekonstrukcja zbiegła się z odbudową Zamku Królewskiego w Warszawie - przypomina dyrektor rydzyńskiego zabytku Zbigniew Szukalski.
Problem polegał na tym, że Polska w tym czasie nie posiadała odpowiedniej liczby fachowców, osób wykwalifikowanych - konserwatorów czy rzemieślników wykonujących tak zaawansowane prace, które przy odbudowie obu Zamków były potrzebne. Były takie momenty, że w Rydzynie na ponad rok trzeba było wstrzymać prace sztukatorskie, ponieważ rzeźbiarze i sztukatorzy z całej Polski musieli wyjechać do Warszawy. Problem polegał też na tym, że w latach 70 minionego wieku w Polsce brakowało wszystkiego - były ogromne problemy m.in. z podstawowymi materiałami budowlanymi np. ze zbrojeniami czy sprzętem.
Ukoronowaniem rekonstrukcji zamku było nadanie mu międzynarodowego dyplomu „Europa Nostra”. Przyznaje go europejska federacja stowarzyszeń na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Z kolei w 2017 roku prezydent Andrzej Duda wpisał Zamek na listę Pomników Historii.