"Chcemy, by nasze ściany mówiły" - tłumaczy dyrektor szpitala Piotr Nowicki.
Przez szpital przewija się każdego dnia ileś set, jeżeli nie tysięcy ludzi i oni mijają te ściany codzienne. Te ściany z reguły są białe, żółte, zielone, bo różnie w różnych szpitalach jest przyjęte, ale one tylko są, a nasz mają być i jeszcze mają coś do nas mówić. Pierwszy z murali został dedykowany transplantologii i jest to też wsparcie ogólnej akcji, żeby zwiększyć świadomość ludzi, że narządy po naszej śmierci można wykorzystać dalej, żeby ratować innych ludzi
- tłumaczy Piotr Nowicki.
Na razie w szpitalu powstały dwa murale. Jeden to olbrzymie oświadczenie woli, czyli zgoda na pobranie naszych narządów po śmierci. Drugi pokazuje drogę, jaką pobrany narząd pokonuje od dawcy do biorcy - mówi dyrektor szpitala Piotr Nowicki.
Tu główny motyw tego muralu to są puzzle. Zaczynamy od pierwszej osoby, potem jest ciąg taki, jaki ten puzel, a w tym przypadku, w rozumieniu naszym - nerka, ale to może być rogówka, serce, płuco, wątroba, bo wiadomo, że różne rzeczy w tej chwili przeszczepiamy, idzie od osoby, która ten narząd oddała aż na końcu do tej osoby, która ten narząd otrzymała i dzięki temu otrzymała druga szansę na życie czy też poprawę zdecydowaną komfortu życia
- dodaje dyrektor szpitala.
Daje jakiś respekt, daje ten mural do myślenia
- mówią pacjenci.
Murale to element edukacyjnej akcji adresowanej do pacjentów. Kolejne jej etapy zobaczymy we wrześniu.
Murale można zobaczyć na trzecim piętrze szpitala. Zaprojektowała je studentka poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego, która także namalowała murale.