O podwyżce rozmawiali w poniedziałek goście Rozmowy bardzo politycznej w Radiu Poznań. - Nie zanadto powinno państwo w takie kwestie ingerować - stwierdziła posłanka Ewa Schädler z Polski 2050.
To zaburza rynek wewnętrznie, ale to mówię z doświadczenia jako osoba przed zaangażowaniem w politykę była skromnym przedsiębiorcą.
Jacek Gursz z Koalicji Obywatelskiej mówił, że ingerencja państwa skończyłaby się tym, że i tak zapłaciliby za to podatnicy.
Państwo nie ma swoich pieniędzy, ma pieniądze podatników. Każda ingerencja w tego typu prywatną działalność może się skończyć tym, że na koniec zapłacimy my jako podatnicy.
- Koszty autostrady, które ponosimy, są wynikiem nieodpowiedzialnych decyzji rządów lewicy i PSL ponad 25 lat temu - przekonywał poseł Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości.
Każde działanie dzisiaj jest w tej sprawie utrudnione, natomiast należy zwracać uwagę i przypominać kto za tą sytuację jest odpowiedzialny.
Prywatna spółka będzie zarządzać autostradą z Nowego Tomyśla do Konina do 10 marca 2037 roku.
Spółka tłumaczy podwyżkę wielkimi inwestycjami i rosnącymi kosztami utrzymania. Trwa rozbudowa odcinka Krzesiny-Poznań Wschód o trzeci pas.
Wcześniej przebudowano odcinek Krzesiny-Poznań Zachód. W sumie te inwestycje pochłoną 350 mln złotych. Kolejne 60 mln złotych ma kosztować przebudowa Punktów Poboru Opłat i wprowadzanie videotollingu czyli zdalnych płatności.
Poprzednia podwyżka opłat na A2 była zaledwie pół roku temu - we wrześniu ubiegłego roku.