NA ANTENIE: W sportowym rytmie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Nowy zbiornik przestał zatrzymywać wodę i oczyszczać jezioro. Kosztował 3,5 miliona złotych

Publikacja: 13.04.2023 g.17:48  Aktualizacja: 13.04.2023 g.19:58 Krzysztof Polasik
Poznań
Powstał pięć lat temu na rowie łączącym podpoznańską gminę Suchy Las z Jeziorem Strzeszyńskim. Dziś jest przepełniony. Powodem są tamy bobrowe blokujące odpływ wody.
rów złotnicki suchy las jezioro strzeszyńskie jerzy juszczyński - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

"Cały wysiłek pieniężny poszedł na marne" - mówi Jerzy Juszczyński z Polskiego Klubu Ekologicznego.

Jeśli duże ilości popłyną ścieków deszczowych, a nie daj Boże, tak jak było w 2011 roku wymieszane jeszcze ze ściekami komunalnymi, to pojawią się sinice, tak jak kilka lat temu w tym jeziorze się pojawiły, i będzie zabawa od początku, próba namawiania różnych naukowców, żeby przedstawili swój pomysł na rekultywację, zablokowanie fosforanów i próba ratowania dalej tego ostatniego czystego jeziora w Poznaniu

 - mówi Jerzy Juszczyński.

Przy silnych opadach wszystko może bezpośrednio spłynąć do Jeziora Strzeszyńskiego. Jak podkreśla Jerzy Juszczyński, już teraz nie działa system oczyszczania wody wpadającej do jeziora, bo jest za głęboko.

Zdaniem ekologa, trzeba usunąć tamy bobrowe na fragmencie Rowu Złotnickiego, który leży w granicach Poznania. "Dostaliśmy informację o wysokim poziomie wody" - potwierdza dyrektor Wydziału Klimatu i Środowiska Urzędu Miasta, Magdalena Żmuda.

Wiemy, że dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich w Poznaniu nałożył decyzję administracyjną na dwa podmioty, Instytut Technologiczny w Falentach i Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, obowiązek utrzymania urządzeń melioracji wodnej, czyli tego fragmentu Rowu Złotnickiego w obrębie Strzeszyn w celu usunięcia tam bobrowych

 - mówi Magdalena Żmuda.

Poznańska uczelnia nic nie wie o tej decyzji. Uniwersytet prowadził rozmowy na temat odcinka powyżej zbiornika w gminie Suchy Las. Tam prace udrażniające prowadzi już spółka wodna z Poznania. Jerzy Juszczyński krytykuje ten pomysł. Deszczówka będzie szybciej odpływać z Suchego Lasu, ale tym samym pogłębi problem na Jeziorze Strzeszyńskim.

Poznań na rekultywację jeziora wydał w latach 2013-2020 blisko 2,5 miliona złotych. Budowa zbiornika retencyjnego i oczyszczającego kosztowała 3,5 miliona złotych. Większość kwoty pochodziła z dotacji europejskich.

https://radiopoznan.fm/n/NCc9bf
KOMENTARZE 0