O możliwości przedłużenia wydobycia w Tomisławicach prezes ZE PAK informował podczas niedawnej "Barbórki", zastrzegając, że zależy to od zmiany stanowiska UE w zakresie wydobycia paliw kopalnych. Niedawno spółka poinformowała o modernizacji bloku węglowego swojej elektrowni, by spełniał zaostrzone normy środowiskowe.
Koszt tej modernizacji wynieść ma około 19 milionów złotych. Jej realizacja oznacza, że elektrownia nadal korzystać będzie z wydobywanego na terenie gminy Wierzbinek surowca. To właśnie ta gmina będzie jednym z beneficjentów tej decyzji. Wójt - Paweł Szczepankiewicz - mówi, że tę dobrą dla samorządu i mieszkańców informację - potwierdził mu w rozmowie telefonicznej prezes ZE PAK-u.
Jesteśmy wręcz szczęśliwi, że prezes tę informację potwierdził - dla nas najlepiej by było, żeby jak najdłużej kopalnia trwała, żeby posprzątała po sobie, a potem - żeby obietnice przedstawiane kilka lat temu - zostały dotrzymane w jakiejś mierze.
Beneficjentów tej decyzji jest wielu, począwszy od samej spółki, poprzez jej górników - wydłużenie eksploatacji odkrywki pozwoli części z nich nabyć uprawnienia do emerytur pomostowych, dla gminy Wierzbinek z kolei - oznacza to kilka dodatkowych lat wpływów podatkowych i pracę dla wielu mieszkańców.
Ostatnia w regionie konińskim odkrywka miała być czynna do roku 2030. Z powodu unijnych wytycznych dotyczących korzystania z paliw kopalnych w energetyce - ZE PAK skrócił czas eksploatacji Tomisławic do końca przyszłego roku. Kryzys surowcowy powoduje, że UE liberalizuje swoje wcześniejsze ustalenia w sprawie wykorzystania węgla, więc będzie on w regionie konińskim fedrowany dłużej.