NA ANTENIE: FORTUNATE SON/CREEDENCE CLEARWATER REVIVAL
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pandemia koronawirusa to bezapelacyjnie najważniejsze wydarzenie mijającego roku - uważają poznańscy dziennikarze

Publikacja: 31.12.2020 g.12:06  Aktualizacja: 31.12.2020 g.12:15 Łukasz Kaźmierczak
Kraj
Ostatnie 12 miesięcy podsumowali na naszej antenie Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Krzysztof Kaźmierczak z TVP.
koronawirus laboratorium - Pixabay
Fot. Pixabay

Jolanta Hajdasz zwróciła uwagę na to, w jaki sposób epidemia była relacjonowana przez część mediów.

To jest zjawisko już tak powszechne, że zostało ono zdefiniowane jako infodemia,  czyli połącznie pandemii i zalewu informacji. Także informacji fejkowych. Pierwsze raporty się pokazały na ten temat. I np. w Polsce przygotowała taki raport Reduta Dobrego Imienia. Ilość informacji, które z twittera przeanalizowano bardzo dużo. No to zwykłych kłamstw na temat pandemii jest naprawdę bardzo wiele.

Jako przykład Jolanta Hajdasz podała wymyśloną historię kobiety, która miała rzekomo otrzymać mandat w wysokości 500 złotych za odwiedzenie jednego z poznańskich cmentarzy.

Zdaniem Krzysztofa Kaźmierczaka powinniśmy zwracać szczególną uwagę na źródła, z których pochodzą dziś informacje.

Źródła tego wszystkiego są bardzo często w różnego rodzaju instytucjach związanych zarówno z rosyjskimi czy chińskimi służbami. Teraz niedawno było badanie, które wskazało, że 93 proc. informacji dotyczących sprzeciwu wobec szczepionek, ma źródła właśnie w związku ze służbami specjalnymi Rosji.

W opinii komentatorów pandemia koronawirusa pokazała jak bardzo nasz świat jest podatny na różnego rodzaju manipulacje. Tym większa zatem rola i wyzwanie dla rzetelnego, uczciwego dziennikarstwa.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Łukasz Kaźmierczak: W ostatnich godzinach 2020 roku podsumowujemy to, co się działo to, co się działo przez ostatnie 12 miesięcy, a ja mam taką tradycję, że tego dnia czynię to w towarzystwie poznańskich dziennikarzy. Co według was było najważniejszym wydarzeniem tego roku, bo odpowiedź zdaje się nie jest specjalnie trudna, raczej co na was jako dziennikarzach, którzy mają swój własny filtr, przez który patrzą na świat, co zrobiło największe wrażenie? Jaka scena, zdjęcie, wydarzenie wstrząsnęło wami najbardziej? Jolanta Hajdasz może na początek.

Jolanta Hajdasz: Jeśli o mnie chodzi, to ja bym zwróciła uwagę i to jest takie wydarzenie bardzo istotne z mojej perspektywy, na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej, odnoszę się teraz do tego, co dzieje się w Polsce, co dzieje się u nas, bo jest to w mojej ocenie takie właśnie mi najbliższe z powodów oczywistych, a też nie jestem publicystą zajmującym się zawodowo sprawami międzynarodowymi, więc proszę wybaczyć, chociaż oczywiście teleskop na Stany Zjednoczone i wybory w USA jak najbardziej to możemy rozwijać w szerokie strony. Ale dlaczego to orzeczenie? Z jednej strony sam fakt, że po prostu to gremium - tak ważne w naszym systemie prawnym - w jednoznaczny sposób podtrzymało swoje wcześniejsze też orzeczenia, decyzje o tym, że człowiek jest człowiekiem od poczęcia i że aborcja jest przerwaniem życia człowieka po prostu. To w tym momencie też uruchomiło bardzo ogromne w swoich skutkach wydarzenie, jakim był Strajk Kobiet. Mówię teraz tak hasłowo, te manifestacje, które przetoczyły się jesienią przez Polskę, wielu osobom uzmysłowiły po prostu, jak bardzo jest ona w swoich poglądach podzielona.

I jakie emocje towarzyszą tak naprawdę temu wszystkiemu...

Jakie towarzyszą temu emocje i mało tego, w jaki sposób one są generowane, jak się nimi steruje, bo wszystko, co się wokół tego działo, to miało wyglądać na spontaniczne protesty, a nimi po prostu nie było i warto byśmy sobie to uzmysławiali.

Krzysztof Kaźmierczak, tutaj ocena jest bardziej w kierunku wydarzeń, emocji, Polski, świata?

Krzysztof Kaźmierczak: Dla mnie niewątpliwie, nie umniejszając tutaj, te wydarzenia związane z orzeczeniem Trybunału i protestami niewątpliwie były dla mniej jakiś najważniejszym wydarzeniem o charakterze takim społecznym z wymiarem politycznym, ponieważ niewątpliwie tu ten aspekt jest bardzo istotny w całych tych protestach i niewątpliwie na scenie politycznej to przyćmiło nawet wybory prezydenckie, które można by klasyfikować jako najważniejsze wydarzenie krajowe o randze politycznej. Natomiast dla mnie generalnie najważniejszym wydarzeniem deklasującym wszystko jest pandemia koronawirusa. Ja przygotowują się do tej audycji przeglądałem zapowiedź najważniejszych wydarzeń 2020 roku, robiona o tej porze rok temu i przeglądając te wydarzenia, które miały się odbyć w Polsce i na świecie, to, co miało nastąpić w różnych sferach, zarówno gospodarczych, kulturalnych, sportowych, to właściwie ponad połowa tych najważniejszych wydarzeń nie odbyła się albo zostało tak zmienione, że nikt, by się nie spodziewał, że to nastąpi. Pandemia i rok 2020 to praktycznie synonim. Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat będzie się mówić o tym roku jako o roku pandemii tak, jak wspomina się przed stu laty hiszpankę. Koronawirus wywołał takie skutki w różnych sferach, właściwie w każdej sferze, że jest to dla mnie wydarzenie numer jeden, niestety wydarzenie bardzo smutne.

Bardzo tragiczne. Dla mnie, kiedy mówiłem - wywołując to hasło zdjęć czy scen, które najbardziej zapadły mi w pamięci, pozwolę sobie podzielić się z państwem, z wami, to respiratory w Lombardii, te sceny z tych przepełnionych sal, gdzie ludzie się nie mieszą, gdzie trzeba decydować, komu przydzielić respirator, a komu tego respiratora po prostu odmówić.

Krzysztof Kaźmierczak: To było coś, co wstrząsnęło nami, ale to już nie jest jako podsumowanie, ale może podsumowanie. Ta wiosna pokazująca te tragiczne skutki we Włoszech, w Hiszpanii, to nami wstrząsało, a teraz obecnie mamy w wielu rejonach świata. Dzisiaj rekord zgonów w USA, kolejne kraje biją rekordy, szpitale są przepełnione w Polsce nawet obecnie i to, że stało się dla wielu ludzi tak normalne, to jest dla mnie wstrząsające, że przechodzi się nad tym do porządku dziennego, a nawet się lekceważy, bo ta pandemia pokazała właśnie także te ciemne strony ludzkiej duszy niewątpliwie.

Jolanta Hajdasz: Jeśli mogę uzupełnić. To chciałabym oczywiście podpisać się obiema rękami pod tym, co mówi pan redaktor Kaźmierczak, bo pan panie Łukaszu tylko zadał pytanie, że ja po prostu zrozumiałam, że nie rozmawiamy od razu o pandemii.

Ja państwu pozostawiam swobodę...

Jolanta Hajdasz: Może nie zrozumiałam, bo oczywistym jest, że nie da się podsumować roku 2020 bez wskazania na to najważniejsze wydarzenie w skali globalnej i w skali lokalnej, więc jak najbardziej pandemia i wszystko, co się z nią wiąże.

To w tym kontekście chciałbym zapytać może właśnie panią o jedną rzecz, bo bardzo dużo pojawiło się fake newsów wokół pandemii. To też są takie rzeczy, które się obserwuje trochę z punktu widzenia naszego warsztatu, ale także tego, jaki przekaz idzie do społeczeństwa i obywateli. Pewnie kojarzycie te informacje o tym, że może być zamknięcie Warszawy, ocięcie jej od reszty kraju, zamknięcie granic województwa, że należy robić duże zapasy, bo za chwilę zabraknie żywności. Mnóstwo informacji, już nie mówię o tym, że koronawirus - jakieś takie teorie, że to może być broń biologiczna wyprodukowana przez Amerykanów albo wybielacz jest lekiem na koronawirusa. Mi się wydaje, że z idei samej, tej tragiczności tego wydarzenia, pandemiczności wynikają niesamowite fake newsy.

Jolanta Hajdasz: To jest zjawisko już tak powszechne, że zostało ono nawet zdefiniowane jako infodemia, czyli po prostu połączenie pandemii i informacji, zalewu po prostu informacji, także informacji właśnie fejkowych. Ich ilość i jakby sposoby rozprzestrzeniania się, czyli dyfuzja informacji w świecie, pokazuje, że też były ośrodki, były instytucje, były firmy, które były po prostu na tę pandemię przygotowane, które dziś na tej pandemii bardzo dobrze zarabiają. Mówię w tej sferze właśnie komunikowania masowego. Tutaj są ci giganci - Amazon, Google, Facebook, więc to nie są jakieś po prostu przypuszczenia, tylko już twarde liczby, które można znaleźć w internecie, jak bardzo powiększyły one swój majątek, właśnie w tym okresie ostatnich 12, 10 miesięcy. Na co warto zwrócić uwagę przy tym, my po prostu do dzisiaj, do końca jeszcze nie znamy ani właśnie sposobów rozprzestrzeniania się tych informacji, bo one się zmieniają ani też ile ich jest, ani jakie to są. Natomiast pierwsze raporty się pokazały na ten temat i np. w Polsce przygotowała taki raport Reduta Dobrego Imienia, taka pozarządowa, fundacja zajmująca się obroną dobrego imienia Polski na świecie i właśnie na temat fejków z wiosny, to ilość informacji, z Twittera przeanalizowano ich bardzo dużo, to zwykłych kłamstw na temat pandemii jest naprawdę bardzo wiele. Ja zapamiętałam np. z Poznania z kwietnia informację, bo to obiegła całą Polskę, że jakaś pani poszła na cmentarz i dostała w kwietniu, kiedy to wolno było chodzić na cmentarz, mandat w wysokości 500 złotych. Policja poznańska miała jej wystawić za to wyjście na zewnątrz. To obiegło wszystkie możliwe portale, media także tradycyjne, zanim zostało gdzieś tam w mały sposób dostrzeżone, że zostało natychmiast przez policję zdementowane, że takiego zdarzenia nie było.

Ja pamiętam informację o pustych karetkach, które miały rzekomo podjeżdżać pod szpital poznański, też potem okazało się, że to jest nieprawda. Krzysztofie ty też śledzisz uważnie to, co się dzieje, szczególnie w sieci i ten też właśnie zalew fake newsów, ale też tej aktywności, która coraz bardziej się jednak przenosi w naturalny sposób do sieci i tu się głównie komunikujemy w związku z pandemią.

Krzysztof Kaźmierczak: Myślę, że właśnie to, że zostaliśmy w jakiejś mierze nie zamknięci w domach, ale, że aktywność nasza koncentruje się na świecie wewnętrznym i korzystamy z internetu znacznie szerzej niż wcześniej. Zauważyłem, że wielu ludzi, którzy wcześniej nie używali serwisów społecznościowych, rozpoczęło je używać, to stało się bardzo sprzyjające do kolportowania fałszywych informacji. Tutaj warto zwrócić uwagę na źródła, bo generalnie złe informacje, fałszywe informacje wiadomo lepiej się klikają i dlatego ja jestem zdumiony. Są media, które wydawałoby się, że są rzetelne, a niejednokrotnie podają takie informacje fałszywe opatrując je znakiem zapytania czy jakąś wątpliwością, ale podają, bo wiedzą, że to będzie przeglądane. Natomiast źródła tego wszystkiego gdzieś tam są bardzo często w różnego rodzaju instytucjach związanych zarówno z rosyjskimi czy chińskimi służbami. Teraz niedawno było badanie, które wskazało, że 93 procent informacji, dotyczących sprzeciwu wobec szczepionek, to ma źródła właśnie w związku ze służbami specjalnymi Rosji tak, że tutaj ta pandemia pokazała w różnych dziedzinach to, jak ten nasz świat jest podatny na manipulację i to myślę jest jedna z takich prób tego roku, która pokazała słabość systemu, mediów przede wszystkim, bo tutaj jesteśmy dziennikarzami.

Na koniec zapytam o kondycję dziennikarstwa, bo czas goni, wiedziałem, że nie jesteśmy w stanie omówić więcej niż dwa, trzy wydarzenia, ale to jest ważne pytanie w świetle zmian na rynku medialnym w Polsce.

Jolanta Hajdasz: Jak najbardziej, jeśli chodzi o kondycję dziennikarstwa, to chcę powiedzieć moim zdaniem, że ona jest po prostu dobra mimo tych wszystkich negatywnych historii związanych np. z fake newsami, bardzo wielką polaryzacją polityczną mediów w Polsce, taką pogłębiającą się, że bardzo szybko wiemy, jaki światopoglądów będzie bronić dana gazeta, dane medium, dany portal, jakich nie. Ta polaryzacja mediów w świecie jest faktem i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Natomiast wydaje mi się, że ważne jest jedno, byśmy nie podpadali w jakiś rodzaj paranoi, że ktoś tylko nami steruje, chociaż oczywiście tutaj ja nie lekceważę tych informacji, natomiast ciągle jeszcze zdrowy rozsądek i własny rozum wystarczy do tego, by przeanalizować to, co dzieje się wokół nas i w dłuższej perspektywie po prostu znaleźć informacje, które są dla nas ważne, które są prawdziwe, które są dobre po prostu. Natomiast właśnie mówię o tej paranoi, żeby nie popadać, bo nie wahajmy się stawiać publicznie pytań dotyczących i szczepionek i wszystkich okoliczności, które towarzyszą ich pojawianiu się na naszym rynku. To nie jest nic złego.

To jest nasze zdanie pytać...

Jolanta Hajdasz: To jest nasze zadanie, w momencie, gdy ta dyskusja miałaby zniknąć, to nie ma sensu dziennikarstwo. Myślę, że rok 2021 będzie takim wielkim egzaminem dla dziennikarzy, bo teraz potrzebujemy, jak rzadko kiedy, ważnych, rzetelnych i wiarygodnych informacji i po prostu jesteśmy od tego, by je dostarczać.

To jeszcze 30 sekund dla Krzysztofa Kaźmierczaka na koniec naszej audycji.

Krzysztof Kaźmierczak: Ja w tym względzie, jeśli chodzi o kondycję dziennikarstwa nie jestem optymistą, wręcz odwrotnie. Uważam, że ten rok kończy się dla mediów, jeśli chodzi o wiarygodność gorzej niż ubiegły rok. To, że jest taka polaryzacja polityczna w świecie mediów jest dla mnie bardzo smutne. Dla mnie zawsze dziennikarstwo miało być czymś, co dąży do obiektywizmu.

O oby było lepiej pod tym względem...

Krzysztof Kaźmierczak: Życzyłbym sobie, żeby następny rok był lepszy także dla kondycji dziennikarstwa.

https://radiopoznan.fm/n/LjtOJj
KOMENTARZE 0