"Niepokoi nas fakt wypuszczania dzików do lasów" – przyznaje prezes Krajowego Związków Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej, Aleksander Dargiewicz.
Tego typu działania były podejmowane już kilka lat temu, kiedy ASF był jeszcze przed Wisłą. I wtedy ta choroba została przeniesiona na tereny, gdzie tego ASF jeszcze nie było. Obawiamy się, że w tym wypadku może być podobnie
- tłumaczy prezes Krajowego Związków Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej.
Aleksander Dargiewicz podkreśla, że unijne rozporządzenie, które obowiązuje we wszystkich państwach członkowskich, zabrania przemieszczania dzikich świń na terenie całego kraju. Wirus afrykańskiego pomoru świń trafił na zachód Polski w 2019 roku. Od tego czasu wykryto ogniska także w Wielkopolsce. Pojawienie się choroby zwykle oznacza likwidację całej hodowli.
Dlatego hodowców oburza projekt „NAVIdziki”. Jak tłumaczy jego autor, śledzenie tras dzików online ma przyspieszyć interwencje służb miejskich. Zwierzęta miałyby otrzymywać obroże z nadajnikiem GPS po pierwszym odłowieniu. Wgląd w ich lokalizację mieliby mieć także mieszkańcy. Koszt zakupu obroży i wdrożenia systemu jest szacowany na 750 tysięcy złotych.
Prezes związku hodowców twierdzi jednak, że dziki zamiast wywożone do lasów na skraju Poznania, powinny być poddawane eutanazji i utylizowane.