W najnowszej publikacji znalazło się ponad 300 biografii osób zaangażowanych w zwycięską insurekcję.
Jak mówi autor i redaktor publikacji - historyk i regionalista Roman Chalasz - badania nad dziejami powstańców z okolic Międzychodu i Sierakowa to nie tylko praca w archiwach, ale także kontakt z potomkami żołnierzy.
To jest rzadki przypadek, że rodzina się sama do nas odzywa. My po prostu lokalizujemy potencjalnych potomków tej rodziny i ich po prostu „zaczepiamy”, zostawiając kartki na cmentarzach przed Wszystkimi Świętymi i przy innych okazjach. Okolice już mamy bezpośrednio „spenetrowaną” dość dobrze, ale nasi powstańcy leżą w Krakowie, Koszalinie, Słupsku, Gdańsku, Poznaniu i gdziekolwiek indziej. To jest bardzo skuteczna akcja, na takie kartki - nawet, jeżeli one ich złoszczą - oni reagują
- mówi Roman Chalasz.
Najnowszy, czwarty tom „Almanachu” opowiada historie powstańców o nazwiskach zaczynających się od liter „L”, „Ł” i „M”. Znalazło się w nim ponad 1200 unikatowych fotografii i ponad 2600 indeksów osobowych.
Nad publikacją pracuje zespół lokalnych regionalistów. Kolejne tomy są już opracowywane. Jak dodaje Roman Chalasz, jeżeli nie będzie przeszkód „ekonomicznych”, kolejny tom mógłby zadebiutować w czerwcu przyszłego roku.
Powstanie IV tomu „Wielkiego Almanachu Powstańców Wielkopolskich” sfinansowały lokalne samorządy i prywatni przedsiębiorcy.