Jak mówi Sylwia Spurek zakaz powinien być wprowadzony tak, żeby racjonalnie wygasić działalność gospodarczą ferm.
- Jednocześnie powinno się to zrobić tak szybko, żeby osoby mieszkające w pobliżu ferm futrzarskich miały zapewnione godne warunki życia. Jeżeli ktoś mówi, że na wsi zawsze śmierdziało, to warto pojechać do Kawęczyna i przekonać się, jak tam jest. Czy to jest taka wieś, o której myślimy i, którą sobie wyobrażamy - mówi Spurek.
Zwierzęta żyjące na tych fermach bardzo cierpią, dlatego chcemy wprowadzić zakaz ustawowy - dodaje Sylwia Spurek. Według niej w tym biznesie pracuje coraz mniej ludzi - około 50 tys. ludzi - z czego większość to Ukraińcy.
Swoją konferencję Sylwia Spurek zorganizowała przy okazji trwającej na targach poznańskich Narodowej Wystawy Zwierząt Hodowlanych.
Ferma należy do firmy Agri Plus a ta natomiast do amerykańskiego koncernu owianego złą sławą o niehumanitarnych warunkach hodowli Smithfield Foods siejącego spustoszenie na rodzimych rynkach wieprzowiny. Na temat tej ostatniej to już nawet filmy powstały.