NA ANTENIE: Rozmowy po zachodzie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Sejm uczcił Stanisława Kasznicę - ostatniego komendanta głównego NSZ

Publikacja: 10.05.2023 g.09:19  Aktualizacja: 10.05.2023 g.12:17 PAP
Poznań
Sejm upamiętnił ostatniego komendanta głównego NSZ ppłk. Stanisława Kasznicę w 75. rocznicę jego stracenia. „Uosabia los całego pokolenia polskich patriotów i narodowców, którzy zginęli w czasie drugiej konspiracji” – powiedział inicjator uchwały poseł Bartłomiej Wróblewski.
Stanisław Kasznica - Archiwum IPN
Fot. Archiwum IPN

Za uchwałą opowiedziało się 303 posłów, 59 było przeciw, 76 wstrzymało się od głosu. W uchwale przypomniano, że 12 maja przypada 75. rocznica wykonania przez komunistycznych katów wyroku śmierci na ostatnim komendancie głównym Narodowych Sił Zbrojnych podpułkowniku Stanisławie Kasznicy.

Stanisław Józef Kasznica urodził się 25 lipca 1908 r. we Lwowie. Był synem profesora prawa i rektora Uniwersytetu Poznańskiego Stanisława Wincentego Kasznicy. Od lat młodzieńczych związany był z Poznaniem, gdzie w 1933 r. skończył studia prawnicze na uniwersytecie i zdał egzamin adwokacki. Jednocześnie ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, a następnie otrzymał stopień podporucznika. Politycznie związał się z ruchem narodowym. We wrześniu 1939 r. wziął udział w kampanii wrześniowej jako dowódca 1. plutonu 2. baterii w 7. Dywizjonie Artylerii Konnej. Walczył w bitwie nad Bzurą oraz uczestniczył w obronie Warszawy. Za udział w walkach został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych

 - napisano w uchwale.

Dodano, że „od października 1939 r. działał w konspiracji narodowej”.

Był członkiem Grupy Szańca. Współorganizował Związek Jaszczurczy, który w 1942 r. przekształcił się w Narodowe Siły Zbrojne. W strukturach tych dał się poznać jako organizator administracji cywilnej w ramach Służby Cywilnej Narodu. Propagował również ideę powrotu Ziem Zachodnich do Polski

- przypomniano.

Podano, że Kasznica w trakcie Powstania Warszawskiego brał udział w walkach na Ochocie. 

Po opuszczeniu stolicy został komendantem okręgu Częstochowa NSZ, a od marca 1945 r. działał jako komendant Obszaru Zachód NSZ. Tworzył w Wielkopolsce organizacje konspiracyjne o charakterze wywiadowczym, a także rozbudowywał struktury konspiracji środowisk akademickich. Od sierpnia 1945 r. pełnił obowiązki komendanta głównego NSZ. W lutym 1947 r. wraz z kierownikiem Obozu Narodowego i kapitanem NSZ Lechem Neymanem został aresztowany przez funkcjonariuszy bezpieki. Przeszedł ciężkie śledztwo, następnie w wyniku wyroku sądu wojskowego w Warszawie został skazany na karę śmierci. Zabito go strzałem w tył głowy, a jego ciało komuniści zakopali po kryjomu na Powązkach. Taki sam los spotkał Lecha Neymana

- czytamy w uchwale.

W 2009 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Stanisława Kasznicę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. 

Dopiero w 2012 r. dzięki pracom Instytutu Pamięci Narodowej szczątki Stanisława Kasznicy zostały odnalezione i zidentyfikowane, a w 2015 r. został on uroczyście pochowany w Panteonie-Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych na Łączce na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie

- wskazano.

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, po 75 latach od egzekucji, składa hołd podpułkownikowi Stanisławowi Kasznicy oraz żołnierzom i działaczom związanym z Narodowymi Siłami Zbrojnymi, którzy oddali życie w walce z dwoma okupantami o niepodległość Polski" - głosi uchwała Sejmu.

Inicjator uchwały, poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski, w rozmowie z PAP powiedział, że uznaje płk Kasznicę za „niezwykłą postać skazaną przez komunistów na zapomnienie”. Przypomniał, że został pochowany, tak jak wielu innych żołnierzy niezłomnych, w mundurze Wehrmachtu. 

W jakimś sensie płk Kasznica uosabia los całego pokolenia polskich patriotów i narodowców, którzy zginęli w czasie drugiej konspiracji

– podkreślił.

Dodał, że o potrzebie upamiętnienia zdecydował również fakt ukończenia przez niego tego samego liceum i wydziału prawa co Kasznica. „Znałem i znam jego znajomych i rodzinę. Można powiedzieć, że był zakorzeniony w tym samym środowisku co ja, chociaż 70 lat później” – mówił w rozmowie z PAP.

Poseł Wróblewski dodał, że w czasie prac sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu przygotowaną przez niego uchwałę poparła zdecydowana większość przedstawicieli klubów parlamentarnych.

Oceniam dyskusję podczas obrad komisji za dobrą. Za uchwałą w niezmienionym kształcie opowiedziało się środowisko PiS, PSL-Koalicji Polskiej i Konfederacji. Także Platforma Obywatelska, mimo pewnych wahań dotyczących niektórych sformułowań, również poparła tę uchwałę. Przeciw była postkomunistyczna lewica. Poseł Joanna Senyszyn powiedziała, że "dość już upamiętniania żołnierzy słusznie wyklętych". To stanowisko zajmują komuniści od 1945 r., walcząc z patriotycznym podziemiem i podporządkowując Polskę Moskwie

– powiedział w rozmowie z PAP.

PAP
https://radiopoznan.fm/n/613QiQ
KOMENTARZE 0