Organizowana przez polskie władze oraz przedstawicieli Unii Europejskiej konferencja miała odpowiedzieć na pytania o ewentualne wejście krajów południa kontynentu do Wspólnoty i pomóc im rozwijać się gospodarczo.
Szczyt Bałkanów Zachodnich odbywa się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Spotkanie jest częścią stworzonego pięć lat temu przez Niemcy tzw. procesu berlińskiego. Ma on przybliżać kraje z Bałkanów do Unii Europejskiej. Miejscem spotkania jest Poznań, bo Polska sprawuje obecnie przewodnictwo w pracach w ramach tego procesu. Do stolicy Wielkopolski przyjechali politycy, przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz eksperci.
Czwartek był poświęconym współpracy gospodarczej ośmiu krajów Unii Europejskiej oraz sześciu z Bałkanów Zachodnich. W Poznaniu spotykali się m.in. szefowie resortów spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, gospodarki i innowacji.
Na spotkanie do Poznania przyjechali przedstawiciele sześciu krajów bałkańskich, które chciałyby wstąpić do Unii Europejskiej - Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii Północnej i Serbii.
Uczestnicy szczytu przekonywali, że państwa bałkańskie to dobry partner w interesach. Szczegółową analizę przeprowadziła Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
- To pierwszy raz, kiedy OECD i jej eksperci są zaangażowani w pełni w prace w ramach Procesu Berlińskiego - mówi minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. - Mamy nadzieję, że to będzie kontynuowane w kolejnych latach. OECD gra ważną rolę jako organizacja wyznaczająca globalne standardy. Wykazuje się też pomocą w pokonywaniu różnic między krajami i wskazywaniem dobrych praktyk.
Zdaniem ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego branże, które mogą na Bałkanach zainteresować polskich przedsiębiorców, to między innymi rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze. Zdaniem ministra, tamtejsze firmy mogą zainteresować nasze technologie, bo są tańsze, a przy tym konkurencyjne w porównaniu z zachodnimi. Kwieciński przekonuje, że Bałkany są też otwarte na współpracę w zakresie teleinformatyki i energetyki.
Według wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka szczyt ma dać państwom bałkańskim przekonanie, że mają w UE sojuszników.
- Nie uciekamy od tematów związanych na przykład z korupcją. To jest dzisiaj duży problem na Bałkanach. Mamy polskie doświadczenia skutecznej walki z korupcją i chcemy się nimi podzielić. Nie unikniemy tematu cyberprzestępczości i zagrożeń hybrydowych, bo to temat ważny nie tylko w Polsce, ale także na Bałkanach.
Albania, Czarnogóra, Macedonia Północna i Serbia mają oficjalnie status kandydatów do Unii Europejskiej. Kosowo oraz Bośnia i Hercegowina na razie starają się o taki status.
Unijny komisarz ds. negocjacji akcesyjnych wyraźnie poparł integrację Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii Północnej i Serbii z Unią Europejską.
- Geograficznie i historycznie Zachodnie Bałkany i resztę Europy łączy bardzo wiele - powiedział Johannes Hahn. - Bliskość geograficzna, ale i ta sama historia, bliskość kulturowa. Mamy podobne możliwości i cele także dziś i w przyszłości. Można powiedzieć, że wzajemnie jesteśmy sobą zafascynowani. Dobrze wiemy więc, że miejscem Bałkanów Zachodnich jest Unia Europejska, Bałkany nie mogą być poza nią.
Witając gości, minister Jacek Czaputowicz przypomniał, że decyzja o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Macedonią Północną i Albanią została odłożona do jesieni.
- Mam nadzieję, że szczyt w Poznaniu zachęci liderów do podjęcia decyzji w sprawie rozpoczęcia negocjacji. Tylko w ten sposób rozpoznamy, docenimy niezwykłe postępy państwa Bałkanów Zachodnich. Jednakże proces ten wymaga nie tylko aktywności liderów politycznych, budujących dobre relacje sąsiedzkie.
Szef działu opinii w "Dzienniku Gazecie Prawnej" ocenia, że Bruksela nie ma pomysłu na ciekawą ofertę dla Bałkanów Zachodnich. Michał Potocki mówi, że nie spodziewa się przełomowych decyzji.
- Jest pewne zmęczenie wcześniejszymi rozszerzeniami Unii i problemami, z którymi ona sama się zmaga. Nie ma masy krytycznej, żeby ambitnie spojrzeć na państwa, które są przecież w stanie ponieść spore wyrzeczenia na drodze do Unii Europejskiej. Przecież Macedonia Północna zmieniła nazwę właśnie dla Unii, odblokowując tym samym rozmowy akcesyjne.
Rozszerzenie wspólnoty o państwa bałkańskie jest w najbliższych latach mało prawdopodobne. Stąd też główny nacisk organizatorów spotkania na umowy gospodarcze. Ma to pozwolić tym krajom na szybszy rozwój.
Kulisy szczytu: Na targach rozłożono 350 kilometrów kabli! Więcej niż z Poznania do Warszawy
Bezpieczeństwo w Unii Europejskiej i na Bałkanach było tematem rozmów szefowej MSWiA Elżbiety Witek z jej odpowiednikami z Europy. Debata toczyła się za zamkniętymi drzwiami, ale wiadomo że wśród tematów była między innymi sytuacja migracyjna, a także współpraca przy zwalczaniu handlu ludźmi i przemytu narkotyków. Wśród poruszanych spraw było też ograniczanie dostępu do broni i korupcja na Bałkanach.
- Wszystkie podnoszone dziś tematy, jakkolwiek mogą wydawać się geograficznie odległe, stanowią element prac nad tworzeniem stabilnego środowiska międzynarodowego w regionie i w Europie, które bezpośrednio przekłada się na stan bezpieczeństwa wewnętrznego - mówi Elżbieta Witek.
Jak podkreślała minister Witek, celem rozmów z szefami ministerstw odpowiedzialnych za sprawy wewnętrzne na Bałkanach jest krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa i stabilności w tym regionie.
Wiceminister spraw wewnętrznych Bułgarii Milko Berner podkreślał, że przyszłość Bałkanów Zachodnich jest w UE.
- Wierzymy w europejską przyszłość Bałkanów Zachodnich. Dla nas integracja oznacza inwestycję w silną Europę i Unię Europejską. Stabilizacja całej Unii nie jest możliwa bez stabilizacji całego regionu - krajów Bałkańskich. Wejście do Unii to perspektywa stabilizacji dla całego naszego regionu.
Minister @elzbietawitek podczas #WBSummitPoznan: Efektem naszego dzisiejszego spotkania ma być taka organizacja współpracy i wzajemnego wsparcia, aby #BałkanyZachodnie stanowiły region bezpieczny, stabilny i dobrze wpisujący się w europejską architekturę bezpieczeństwa. pic.twitter.com/NweUGYadLt
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) July 4, 2019
Do Polski z dwudniową wizytą przyleciał w czwartek premier Chorwacji Andrej Plenković. Przed południem w kancelarii premiera przyjął go szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki. Wizyta chorwackiej delegacji wiąże się ze szczytem bałkańskim oraz ze współpracą na wschodniej flance NATO. Oprócz premiera Plenkovicia do Polski przyjechał też jego zastępca i szef MON Damir Krstičevič. Rozmowy premierów w Warszawie dotyczyły między innymi trwającego już w Poznaniu szczytu Bałkanów Zachodnich.
Jutro w Poznaniu zjawią się szefowie rządów, w tym polski i chorwacki premier, a także niemiecka kanclerz Angela Merkel, francuski premier Eduard Philippe i szefowa rządu Wielkiej Brytanii Theresa May. Na spotkaniu będzie też polski prezydent Andrzej Duda.
IAR/Butlewski/Jędrkowiak