- Przedsięwzięcie ma wymiar ekologiczny i ekonomiczny - podkreśla prezes leszczyńskiego MPEC - u Bartosz Rzeźniczak.
Przede wszystkim jest to dalsza dywersyfikacja źródeł paliw. Póki co MPEC ciepło produkuje z miału węglowego i gazu. Są to paliwa kopalne, od których się odchodzi w Polsce i Europie. Ta inwestycja jest przede wszystkim inwestycją w OZE. Biomasa w postaci zrębków drewna uznawana jest za źródło odnawialne. To przyczyni się do tego, że znacząco spadną koszty produkcji ciepła. Jest to tańsze paliwo niż węglowe czy gazowe. Jednocześnie jest to paliwa, które nie jest obarczone systemem ETS (unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji CO2), czyli dodatkowym podatkiem emisji CO2
- mówi Rzeźniczak.
Instalacja ma być gotowa za ponad trzy lata. Koszt inwestycji w 45 proc. pokryje dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarski Wodnej, a pozostałe 55 proc. pochodzić będzie z pożyczki z tego funduszu na preferencyjnych warunkach.