Rolnicy uważają, że podpisanie umowy spowoduje niekontrolowany napływ żywności.
"Niekontrolowany napływ produktów rolnych stamtąd. Niskiej jakości w niższych cenach. Nasze produkty będą wyparte z rynku" - usłyszeliśmy.
Jest to śmierć dla naszego rolnictwa. Będzie sprowadzana żywność słabej jakości, niskiej jakości - taniej, bo to jest jedyny jej plus - z krajów Ameryki Południowej, głównie chodzi o to, że będzie to mleko, będzie to żywiec wołowy, trzcina cukrowa. Skończy się to upadkiem naszych cukrowni
- podkreślali rolnicy.
Umowa o wolnym handlu UE-Mercosur wzbudza protesty nie tylko części państw członkowskich – zwłaszcza Francji i Polski – oraz unijnych rolników, swoje wątpliwości zgłaszają również unijne organizacje konsumentów.
Te ostatnie alarmują, że produkty żywnościowe, które w wyniku porozumienia trafią na unijny rynek, nie będą spełniać takich samych standardów, jak towary krajowe, zwłaszcza jeśli chodzi o przestrzeganie w procesie ich produkcji dobrostanu zwierząt.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotka się w piątek z liderami państw Mercosuru. Komisja Europejska ma nadzieję na sfinalizowanie negocjacji dotyczących porozumienia. Jego ostateczny kształt będzie musiał zostać zaakceptowany przez kraje Unii Europejskiej.