O zakończeniu prac poinformował w Popołudniowej rozmowie Radia Poznań szef zespołu dr hab. Przemysław Kowalczewski z Wydziału Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. W przeciwieństwie do innych roślinnych produktów poznański wynalazek ma mieć wysokie wartości odżywcze i dobry smak.
Wykorzystaliśmy trochę nietypowe nieraz surowce, chociażby białko z pyr, bo ma bardzo dobry profil aminokwasowy, chociażby białko z pyr, bo ma bardzo dobry profil aminokwasowy, a nie jest powszechnie wykorzystywane, bo jest trudnym surowcem w obróbce. Pachnie ziemniakiem, to już jest mankament, więc trzeba to też odpowiednio zamaskować. Jest trochę szarawe, więc trzeba to odpowiednio zbilansować to z innymi białkami, więc wymieszaliśmy kilka różnych białek
- mówił dr hab. Przemysław Kowalczewski.
Poznańscy badacze zastosowali kwasy tłuszczowe o odpowiednich stosunkach dla zalecanej diety w klimacie środkowej Europy.
Podczas badań testowany był smak. Jak powiedział Przemysław Kowalczewski, konsumenci zaakceptowali produkty, a kiełbasa z ziemniaka smakuje jak mięso.
Taka typowa parówka hotdogowa, bo to w tej formie, nie gruba parówka, tylko hot dog, żeby można było sobie zrobić, w cudzysłowie zdrowego, bo ja nie lubię określenia zdrowa żywność, ale faktycznie możemy zastosować, i pachnie ładnie jak paróweczka, wygląda jak parówka, jest piękna różowiutka, zachowuje się nawet tak samo na tych rolkach, jak grillujemy
- zauważył.
Zespół opisał gotowe produkty i tworzy publikacje naukowe na temat ich wartości zdrowotnych. Prawa patentowe posiada Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Obecnie trwają rozmowy z firmami, które mogłyby sprzedawać poznańskie zamienniki mięsa.
Nie wszystkie warianty mogą być od razu wypuszczone na rynek. Chodzi między innymi o kiełki z wysoką zawartością organicznego żelaza. Takie składniki nie są jeszcze prawnie dopuszczone w Unii Europejskiej. Naukowcy negocjują ich legalizację z Europejskim Urzędem ds. Bezpieczeństwa Żywności.