Wczoraj z Rady Nadzorczej Poczty Polskiej odwołano dwóch przedstawicieli związków zawodowych i zawieszono - reprezentującego załogę - wiceprezesa. Wiceprzewodniczący pocztowej "Solidarności" Marcin Gallo spodziewa się, że układ zostanie wypowiedziany w środę.
W układzie zbiorowym mieliśmy zapisane odprawy emerytalne, odprawy jubileuszowe, dodatek za wysługę lat w Poczcie Polskiej, do tego dochodzi jeszcze premia wypłacana na Dzień Łącznościowca, także obawiamy się, że wypowiedzenie układu może bardzo mocno zachwiać całą siatką płac w Poczcie Polskiej
- mówi Marcin Gallo.
Układ między innymi ustalał dodatek stażowy na poziomie 3 procent po 3 latach pracy, ze wzrostem przez kolejne lata do 20 procent. Po ewentualnym wypowiedzeniu porozumienie będzie obowiązywać przez pół roku. Pracodawca może samodzielnie ustalić kwestie premii w nowym regulaminie.
Związkowcy obawiają się, że taki krok władz spółki doprowadzi do masowych odejść z pracy. Niedawno zarząd Poczty Polskiej zapowiedział zwolnienie kilku tysięcy osób. Trwa spór ze związkowcami i we wrześniu ma odbyć się referendum strajkowe.
Odwołani członkowie Rady Nadzorczej to Robert Czyż ze Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej oraz Magdalena Lebiedź z "Solidarności". Jak przekazało nam biuro prasowe Poczty Polskiej, decyzję podjęto ze względu na nieudzielenie im przez Walne Zgromadzenie Spółki absolutorium z wykonania obowiązków za zeszły rok. Dowodem tego ma być zła sytuacja finansowa spółki. Związkowcy zastanawiają się, dlaczego nie odwołano całej rady, a wybrani członkowie zostali ukarani za niewypłacanie poczcie państwowych pieniędzy. To Skarb Państwa jest obecnie największym dłużnikiem spółki.
Biuro prasowe nie odpowiedziało na nasze pytania o możliwe wypowiedzenie zbiorowego układu pracy. Otrzymaliśmy jedynie zaproszenie na jutrzejszą konferencję prasową pod tytułem "Plan transformacji Poczty Polskiej".