NA ANTENIE: Przyjęcie towaru
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

J. Mosiński: "Bez wątpienia początek był trudny we wdrażaniu Polskiego Ładu"

Publikacja: 19.01.2022 g.20:16  Aktualizacja: 19.01.2022 g.20:22
Kraj
Poseł Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości był dziś gościem Wielkopolskiego Popołudnia w Radiu Poznań.
Jan Mosiński - FB: Jan Mosiński- Poseł na Sejm RP
Fot. FB: Jan Mosiński- Poseł na Sejm RP

Parlamentarzysta podkreślił, że jest to potężny program, który nie był realizowany od co najmniej 20 lat. "W kwestiach podatkowych pewne połknięcia się zdarzyły, my za to przeprosiliśmy" - zaznaczył Jan Mosiński.

U nas słowo przepraszam nie jest zagwarantowane tylko dla jakiejś wąskiej grupy osób, przeprosiliśmy za to i będziemy oczywiście to naprawiać, już naprawiamy, a myślę, że emeryci i renciści, osoby, które nie są zbyt dobrze uposażone, w sensie wynagrodzeń, odczują to już w styczniu i lutym

 - mówił Jan Mosiński.

Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości, z miesiąca na miesiąc ocena Polskiego Ładu przez Polaków będzie się poprawiała.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Wizytując kilka mniejszych miejscowości w Wielkopolsce Donald Tusk zapowiadał zmiany pomocy państwa dla obywateli. Mówił między innymi tak: „Będziemy bardzo chcieli odwrócić te proporcje. Priorytetem dobrej władzy w Polsce musi być pomoc dla ludzi ciężko pracujących po to, żeby pomagać tym, którzy nie pracują.” Chciałem zapytać Pana Posła co to oznacza? Czy ta zapowiedź może wiązać się w przypadku dajmy na to objęcia przez formację przewodniczącego Tuska rządów, odejścia np. od programów socjalnych w tym np. 500+ Pana zdaniem?

Jan Mosiński: Donald Tusk jest politykiem o dość dużym pierwiastku braku wiarygodności - bo jeżeli dzisiaj mówi, że chce pomagać ciężko pracującym, chce odwracać pewne proporcje, to chyba zapomniał, że podwyższał wiek emerytalny Polakom, kobietom i mężczyznom pracującym w miastach o 7 lat, natomiast kobietom na wsi o 12. To pokazuje jego prawdziwą twarz. To jest osoba, która hołduje doktrynie Balcerowicza. Fakt, że w Platformie jest dużo doktryn, np. doktryna Neumanna, teraz doktryna Balcerowicza w wykonaniu Donalda Tuska. Myślę, że gdyby mógł rządzić Donald Tusk, zapewne preferowałby rozwiązania liberalne, zapewne znowuż by sięgnął po podniesienie wieku emerytalnego i zapewne podnoszenie podatku VAT. Przypomnę: za jego rządów podnoszono podatki VAT bardzo ochoczo, chociaż on sam twierdził, że zwolni pierwszego lepszego ministra, który mu zaproponuje podwyższenie podatków dla Polaków. Po tym jego oświadczeniu oczywiście podatki podniesiono. To pokazuje skalę hipokryzji, jeżeli chodzi o deklaracje jakie składa pan Donald Tusk nie tylko Wielkopolanom, ale Polakom, od kiedy powrócił do polskiej polityki.

Panie Pośle, Pan jako wytrawny parlamentarzysta o tym pamięta, ale czy pamiętają o tym Polacy?

Proszę Pana, ja dzisiaj byłem w Karpaczu, i akurat gdzieś mnie tam ktoś rozpoznał i zaczepił w centrum miasta i powiedział: „Proszę pana, nie pozwólcie żeby Donald Tusk przejął władzę w Polsce.” To głos tak zwanej "polski powiatowej". Ja pamiętam i myślę, że Polacy również pamiętają, te tak zwane radosne rządy Donalda Tuska, które niestety nie służyły Polakom pracującym, jak i tym, którzy byli aktywni zawodowo czy byli na emeryturze. Natomiast jeśli mielibyśmy mnożyć te przypadki złego rządzenia, to dzisiaj ponosimy konsekwencje tego szaleństwa na rynku energetyczno-klimatycznym, to oczywiście zasługa Donalda Tuska i pani Ewy Kopacz.

Zaraz do tego przejdziemy, bo to też ważny temat. Ale najpierw inny wątek, który też był poruszany w trakcie gospodarczej wizyty Donalda Tuska w Wielkopolsce. Gdyby jutro został premierem, jego pierwszym posunięciem byłoby ponoć zwolnienie prezesa Banku Centralnego i rezygnacja z reformy sądownictwa, żeby dostać pieniądze z Unii Europejskiej. Czy Bank Centralny nie jest Panie Pośle instytucją niezależną od rządzących? Czy to nie strażnik pieniędzy obywateli? Czy pan Donald Tusk o tym nie wie?

Bank Centralny, jak i Rada Polityki Pieniężnej są to dwie instytucje niezależne od państwa i rządu, które m.in. dbają o stabilność waluty polskiej, ale też mają instrumenty by walczyć z inflacją, co czyni nie tylko bank centralny, ale również RPP. Deklaracja Donalda Tuska, że odwołałby prezesa Banku Centralnego pokazuje, że Donald Tusk jednak żyje w jakimś swoim starym świecie, kiedy dokonywano pewnych zmian przy trzepaku, na cmentarzu, na stacji paliw. Pamiętamy te słynne rozmowy sprzed lat czy też przy dobrze zastawionym stole w jednej z restauracji warszawskich, gdzie jego zausznicy chcieli dokonywać zmian na ważnych stanowiskach w ministerstwach. Coś za coś. Ten merkantylizm polityczny być może jest silny u Donalda Tuska, ale on jest zły dla Polski i polskiej waluty. Być może Donald Tusk chce by było euro w Polsce, ale Polacy nie chcą euro. Silna złotówka jest myślę dobrą walutą, nie tylko na chwilę obecną, ale i wcześniej, i w przyszłości również. Mnie oczywiście martwią tego typu deklaracje, bo to doprowadziłoby do totalnego chaosu, jeżeli szef rządu, zakładając hipotetycznie, w co nie wierzę, że Donald Tusk jako premier odwołałby szefa banku centralnego w trybie natychmiastowym. Pytam się na jakiej podstawie?

No ja też mniej więcej to pytanie chciałem postawić. Ale przejdźmy jeszcze do sądownictwa. Co oznaczałaby rezygnacja z reformy sądownictwa i w ogóle czy ta wypowiedź nie pokazuje, że Donald Tusk zdaje sobie sprawę, że w tej chwili Polska jest w tym momencie szantażowana przez Unie Europejską, a on w tej sprawie nic nie robi, bo taki można chyba logiczny wniosek wyciągnąć.

Wiele osób zadaje takie pytanie, po części trochę retoryczne, mówiąc z jaką misją do Polski wrócił Donald Tusk. Myślę, że wrócił po to, żeby dokonywać takiej pewnej destrukcji, robić zamieszanie. Mówienie o tym, że reforma sądownictwa jest niepotrzebna, to należy zapytać Polaków, czy akceptują to, że sędziowie, prokuratorzy i inne osoby, mogą sobie gdzieś tam sięgać na sklepowe regały i przywłaszczać cokolwiek, zachowując immunitet i chronić się za tym immunitetem. My chcemy, żeby wszyscy byli równi wobec prawa i do tego jest wymagana reforma wymiaru sądownictwa, my to powoli czynimy, oczywiście idzie to trochę trudniej, ale doskonale wiemy, że łatwo nie będzie. Co do Izby Dyscyplinarnej również deklaracje składaliśmy parokrotnie, ale Komisja Europejska nie chce tego dostrzec, stawiając co rusz nowe warunki. Bez wątpienia pamiętamy też pewną prowokację dziennikarską „sędziego na telefon”. Być może taki wymiar sprawiedliwości interesuje Donalda Tuska. Nie wiem, trzeba byłoby go zapytać wprost, ewentualnie czy chce powrotu do starego, do tego co było. Ja oczywiście uważam, że Polacy nie chcą tego co było, chcą sądów sprawnych i szybko działających. Chcemy w tym kierunku iść i działamy, ale jest jakaś część sędziów, nie wszyscy, która tych zmian nie chce i idzie pod rękę z Donaldem Tuskiem. 

Tylko, że pan premier Tusk zapowiada rezygnację z reformy sądownictwa, żeby dostać pieniądze europejskie, czyli zdaje sobie sprawę, że w tym momencie jesteśmy przez Unię Europejską szantażowani – pieniądze za wstrzymanie tej niezbędnej przecież w naszym kraju reformy, co pokazują również tutaj wydarzenia w Poznaniu i wiele decyzji bardzo kontrowersyjnych, podejmowanych przez kilku sędziów, na szczęście. 

Panie Redaktorze, jeśli chodzi o ten szantaż ze strony Komisji Europejskiej, to jest to szantaż, to trzeba powiedzieć wprost. Jeżeli w ten szantaż wpisuje się Donald Tusk, to pokazuje to, że stoi po tamtej stronie granicy, a nie w sercu Polski, bo przecież warunkowanie uruchomienia środków do realizacji Krajowego Programu Odbudowy nie jest obwarowane kwestią dotyczącą reformy wymiaru sprawiedliwości, ta warunkowość dotyczyła tylko i wyłącznie zgodnego z prawem rozliczania środków unijnych i to była kwestia o której rozmawiano podczas szczytu w lipcu/sierpniu w roku 2020.

To jeszcze jeden wątek z tej wizyty Donalda Tuska. Były premier odwiedził proszę państwa przetwórnię owocowo-warzywną w Starym Bojanowie, której właściciel skarżył się na brak możliwości unowocześnienia z powodu braku środków. Przy tej okazji internauci wskazali, że właściciel zakładu w 2017 roku otrzymał na modernizację ponad trzy miliony złotych z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, a w ostatnich dwóch latach ponad milion złotych bezzwrotnej pomocy w ramach tarczy antykryzysowej. Coś nie wyszło tutaj w działaniach pijarowych w czasie tego spotkania?

No tak, Donald Tusk chyba chciał sobie strzelić w piętę i strzelił sobie w piętę tą wizytą. To tylko pokazuje, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości ten przedsiębiorca otrzymał największą pomoc. Gdybyśmy zsumowali lata rządów Platformy Obywatelskiej do roku 2015, to ta pomoc ze środków publicznych myślę, że byłaby znacznie mniejsza niż jednorazowa jaką otrzymał w roku 2017. Jeżeli dobrze kojarzę nazwiska i postaci, to ten sam przedsiębiorca, który otrzymał w roku 2017 to wsparcie - dość duże wsparcie - rok później lajkował takie ogłoszenie na jednej z witryn sklepowych, że popierających PiS ze względu na klauzulę sumienia nie obsługuje się w tym sklepie, taka stygmatyzacja polityczna. Przepraszam najmocniej, my przyznajemy pieniądze wszystkim, którzy w sposób zgodny z prawem mają jakąś wizję działania gospodarki, w skali mikro czy makro gospodarczej, otrzymują środki wsparcia ze strony rządu Prawa i Sprawiedliwości. Strach więc pomyśleć co by było, gdyby odwrócono proporcję, wówczas przedsiębiorcy, którzy być może utożsamiają się z Prawem i Sprawiedliwością, tych pieniędzy by nie dostawali.  

Może PR-owcy popełnili tutaj po prostu jakieś niedopatrzenie.

Na pewno jakiś błąd, ale to też pokazuje, że ci którzy pytają - mówię o internautach - czy to było takie spotkanie ad hoc czy to było spotkanie ustawione? 

Zostawmy to bez odpowiedzi. Na koniec jeszcze jedno pytanie. Nie sposób nie zapytać członka ekipy rządzącej o Polski Ład. Czy uda się w końcu przekonać Polaków do tego programu?

Bez wątpienia początek był trudny we wdrażaniu Polskiego Ładu. To jest potężny program, od 20 lat co najmniej nierealizowany. W kwestiach podatkowych pewne połknięcia się zdarzyły, my za to przeprosiliśmy. U nas słowo przepraszam nie jest zagwarantowane tylko dla jakiejś wąskiej grupy osób, przeprosiliśmy za to i będziemy oczywiście to naprawiać, już naprawiamy, a myślę, że emeryci i renciści, osoby, które nie są zbyt dobrze uposażone, w sensie wynagrodzeń, odczują to już w styczniu i lutym. Myślę, że jak wejdą te działania osłonowe dla rodzin w wyniku tarczy antyinflacyjnej, pierwsza transza będzie wypłacana w marcu, ludzie docenią to. Myślę, że z miesiąca na miesiąc te notowania będą się poprawiały, one już się poprawiają, w sensie oceny Polskiego Ładu. Natomiast to jest duży program, on być może wymaga pewnych korekt i my oczywiście jesteśmy otwarci na propozycje, sugestie, ale propozycją, o której mówił pan Donald Tusk i jego otoczenie, że złożyli projekty ustaw, to są ustawy niezgodne z konstytucją. Mówienie, że ewentualnie komuś można zaliczyć cenę gazu jak u odbiorcy indywidualnego, a ta sama branża działająca w marketach już nie może liczyć na upusty, mówię o warsztatach, punktach usługowych, które są chociażby w budynkach spółdzielni mieszkaniowych, więc tutaj jest nierówność gospodarcza. To byłoby ze szkodą dla tych przedsiębiorców, my raczej nie poprzemy tych rozwiązań, o których mówił pan Donald Tusk. Natomiast zrobimy swoje, realizując to oczywiście w porozumieniu ze stroną społeczną oraz organizacjami pracodawców i innych.

https://radiopoznan.fm/n/yfqDAz
KOMENTARZE 0