Dzisiaj mieliśmy do czynienia z oficjalnym ogłoszeniem, czego dokonał prezes Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Jan Strzeżek, natomiast współpraca trwa już od tak naprawdę kilku miesięcy, oni pojawiali się na naszych eventach, my się pojawialiśmy na wydarzeniach czy to Polski 2050 czy to PSL-u, więc gdzieś tam te więzi się już zacieśniają, poza tym proszę spojrzeć też na profil wyborczy, który reprezentuje Polska 2050 i PSL, a który reprezentujemy, my jesteśmy tak jak powiedziałem ugrupowaniem stricte młodzieżowym i my mamy właśnie wypełnić tę niszę w Trzeciej Drodze, mamy zachęcić młodych wyborców do tego, żeby głosowali właśnie na Trzecią Drogę
- mówił Jakub Marciniak.
Młoda Polska wcześniej współpracowała z Porozumieniem Jarosława Gowina. Działacze stowarzyszenia nie zaakceptowali jednak połączenia sił z Agrounią. Jakub Marciniak określa siebie i swoich współpracowników jako konserwatystów i zwolenników liberalnej gospodarki.
Poniżej pełny zapis rozmowy:
Bartosz Garczyński: Czym jest Młoda Polska? Jak sami o sobie myślicie?
Jakub Marciniak: Przede wszystkim jesteśmy stowarzyszeniem młodzieżowym. Składamy się głównie ze studentów i licealistów. Niewiele jest osób po studiach. Naszym limitem wieku jest 30 lat, więc jest to przede wszystkim stowarzyszenie młodzieżowe. Skupiamy się na postulatach młodzieżowych, stąd na sztandary wzięliśmy edukację, mieszkania i ekologię. Natomiast jeżeli chodzi o pozycjonowanie na mapie politycznej, to możemy się określić jako ugrupowanie konserwatywne, natomiast o liberalnych poglądach gospodarczych.
Czyli konserwatywno-liberalne. Co ma wam dać sojusz z PSL? Rozumiem, że jesteście rozczarowani polityką Porozumienia i Jarosława Gowina, więc przechodzicie do innego ugrupowania.
Ta historia z Porozumieniem zamknęła się pół roku temu, ponieważ tak naprawdę Jarosław Gowin przestał pełnić funkcję prezesa na przełomie września i listopada, wtedy jego miejsce zajęła Magda Sroka, której polityka nie do końca nam odpowiadała, ponieważ nie reprezentowała idei, z którymi my chcemy iść do wyborów.
Co jej zarzucacie?
Przede wszystkim zarzucamy słabe kierowanie partią. Weszła w sojusz z Michałem Kołodziejczakiem z Agrounii, jak to się wszystko skończyło, to myślę, że spora część słuchaczy wie, tak naprawdę sojusz nie funkcjonował dobrze, skończył się po kilku miesiącach twittem Michała Kołodziejczaka.
To był dosyć egzotyczny sojusz…
Zgadza się. Ja sam definiuje siebie jako konserwatystę, jako osobę o poglądach konserwatywno-liberalnych, natomiast mamy Agrounię, która jest bardzo mocno interwencjonistycznym ugrupowaniem, ciężko tak naprawdę sferę światopoglądową określić nawet, do tego wszystkiego mamy jeszcze sposoby działania Agrounii, które przypominają tak naprawdę Samoobronę sprzed 20 lat, to są traktory, to jest wysypywanie ziemniaków, to jest wyrzucanie telewizorów przez okna, a to nam po prostu nie pasowało.
Ale to już jest za wami, jak i za Porozumieniem. Co ma dać ten sojusz z PSL?
Ma nam dać rzeczywiste przełożenie gdzieś tam na przyszłe wybory, pamiętajmy o tym, że w połowie października są przed nami wybory parlamentarne, na wiosnę zapewne wybory samorządowe, później wybory europarlamentarne.
Liczycie na miejsca na listach?
Chcemy startować w wyborach z list Trzeciej Drogi.
PSL jest w sojuszu z Polską 2050 i oni razem tworzą Trzecią Drogę. Zarówno w PSL jak i w Polsce 2050 jest dość dużo działaczy, którzy są zainteresowani startem w wyborach najprawdopodobniej. Czy w momencie, w którym dochodzicie do tego sojuszu jako ostatni, macie jeszcze szanse na miejsca na listach do nadchodzących wyborów?
Tak naprawdę dzisiaj mieliśmy do czynienia z oficjalnym ogłoszeniem, czego dokonał prezes Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Jan Strzeżek, natomiast współpraca trwa już od tak naprawdę kilku miesięcy, oni pojawiali się na naszych eventach, my się pojawialiśmy na wydarzeniach czy to Polski 2050 czy to w Oplu, więc gdzieś tam te więzi się już zacieśniają, poza tym proszę spojrzeć też na profil wyborczy, który reprezentuje Polska 2050 i PSL, a który reprezentujemy, my jesteśmy tak jak powiedziałem ugrupowaniem stricte młodzieżowym i my mamy właśnie wypełnić tę niszę w Trzeciej Drodze, mamy zachęcić młodych wyborców do tego, żeby głosowali właśnie na Trzecią Drogę.
Czy PSL jest wiarygodnym partnerem w tym momencie? Paweł Kukiz poszedł z nimi do wyborów i chyba by teraz nie rekomendował tak naprawdę tego rozwiązania.
Paweł Kukiz aktualnie wspiera rząd Zjednoczonej Prawicy i od wyborów w 2015 roku przebył bardzo dziwną, długą i skomplikowaną drogę.
Byłem świadkiem tej drogi można powiedzieć.
Uważam, że nie do końca jego komentarz polityczny jest komentarzem wartościowym, ponieważ wprowadził w 2015 roku bodajże 50 posłów, całkiem sporą ilość.
Ale ich współpraca się skończyła, czym się skończyła.
Skończyła się chociażby tym, że Kukiz poszedł do rządu Zjednoczonej Prawicy.
Ale to później. Najpierw był rozwód z PSL.
Trwają ich wewnętrzne rozmowy i ja nie znam ich przebiegu, ciężko mi je oceniać, natomiast zdecydowanie większą wartość polityczną przedstawia dla mnie Władysław Kosiniak-Kamysz niż Paweł Kukiz.
Czy nie obawiacie się, że zostaniecie też w pewien sposób wchłonięci przez większe i bardziej doświadczone na scenie politycznej ugrupowanie?
Nie obawiamy się, ponieważ jesteśmy stowarzyszeniem o bardzo silnej tożsamości, ponadto nie jesteśmy na tyle duzi, żeby się nie znać pomiędzy sobą tak naprawdę, ja z każdym działaczem stowarzyszenia Młoda Polska kilka słów kiedyś zamieniłem, wszyscy się znamy i wątpię, żeby nam tą tożsamość PSL był w stanie odebrać.
Tydzień temu w Parlamencie Europejskim była głosowana rezolucja przeciwko Polsce, dotyczyła komisji do spraw wpływów rosyjskich i nowelizacji kodeksu wyborczego, poparła ją europoseł Róża von Thun z Polski 2050 Szymona Hołowni, rezolucję poparły także posłanki mniejszości rosyjskiej z Estonii i Łotwy, Eva Kaili, była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z zarzutami o korupcję.
Mnie osobiście zdziwiło, że ona brała udział w tym głosowaniu, byłem w szoku.
Takie towarzystwo niezbyt ciekawe, jeśli chodzi o tych, którzy głosowali przeciwko Polsce, oczywiście to są tylko wybrane przykłady, bo tych głosów przeciwko Polsce było znacznie więcej, ale dlaczego o tym mówię? Róża Thun jest z partii Szymona Hołowni, a wy będziecie razem szli do wyborów, w związku z tym jeśli wszystko pójdzie zgodnie z tym założeniem, pan twierdzi, że jesteście konserwatywni, ale czy to nie stoi w sprzeczności?
Ja w żaden sposób nie będę uciekał od odpowiedzi. Ja się nie zgadzam z tym jak głosowała Róża Thun i uważam, że każdy de facto europoseł, który oddaje głos przeciwko interesowi Polski w Europarlamencie, głosuje w zły sposób i tutaj przyznaję panu redaktorowi rację, nie cieszy mnie taki głos Róży Thun. Natomiast tak jak mówię, jest ona przedstawicielką Polski 2050, nam jest bliżej do PSL-u, a dopiero pośrednio będziemy uczestniczyć w koalicji Trzeciej Drogi.
Ale pytam o tego przyszłego koalicjanta.
Dlatego zresztą przystąpiliśmy do Koalicji Polskiej PSL-u, a nie do Polski 2050, jest nam bliżej do PSL-u, PSL jest bardziej konserwatywny i jest tam więcej powiedzmy pierwiastka patriotycznego.
Żeby od razu uzupełnić, deputowani PSL nie zagłosowali przeciwko Polsce, ale wyciągnęli karty, żeby nie głosować.
Uważam, że to jest bardzo dobry sposób.
A nie lepiej byłoby zagłosować przeciwko tej rezolucji?
Właśnie nie, ponieważ mamy do czynienia tak naprawdę nawet nie od kilku lat, to jest proces, który trwa już 20 jak nie więcej lat, Europarlament jest instytucją, która działa w bardzo dziwny sposób, mamy rezolucje, które nie mają tak naprawdę żadnej mocy prawnej, one są tylko swoistym wyrażeniem woli Europarlamentu.
Ale niszczą wizerunek.
Dokładnie. W Europarlamencie tak naprawdę nie mamy do czynienia z polityką zagraniczną, tylko tam opozycja krajów, które składają się na Europarlament wykorzystuje właśnie działania parlamentu do prowadzenia polityki wewnętrznej, także tak naprawdę, jeżeli jesteśmy już przy tym temacie to uważam, że wykorzystywanie Europarlamentu do polityki wewnętrznej, z czym mamy do czynienia nie tylko w Polsce, w wielu innych krajach, jest po prostu ogromnym błędem, dlatego akurat uważam, że nie branie udziału w takich głosowaniach jest najlepszym rozwiązaniem.
Ja rozumiem, że są różne punkty widzenia i są różne partie, i jeżeli kłócimy się na tym gruncie polskim, to do tego mamy Sejm, natomiast na gruncie Parlamentu Europejskiego moim zdaniem europarlamentarzyści powinni reprezentować przede wszystkim interes kraju. A jeżeli ten kraj, jeżeli państwo polskie, społeczeństwo polskie wybrało już swoich przedstawicieli i ci przedstawiciele prowadzą politykę państwa, to wydaje mi się, że europarlamentarzyści może nie we wszystkich, ale w tych kluczowych ważnych dla polski kwestiach powinni stać po stronie własnego państwa.
Tylko, że to jest to, o czym właśnie pan redaktorowi mówię, że dzisiaj Europarlament nie zajmuje się polityką zagraniczną, tylko zajmuje się polityką wewnętrzną krajów członkowskich. Partie opozycyjne, które mają swoje miejsce w Europarlamencie bardzo często wyciągają wewnętrzne brudy, które powinny się toczyć na naszej arenie wewnętrznej i próbują rozgrywać tam, dlatego tak naprawdę takie działanie jest irracjonalnie, jest zupełnie sprzeczne z tym jak polityka zagraniczna w ramach organizacji międzynarodowej jaką jest Unia Europejska powinna wyglądać.
Jakie jest wasze stanowisko w sprawie forsowanej teraz w Unii Europejskiej przez Niemcy tak naprawdę relokacji nielegalnych imigrantów?
Polska nie powinna przyjąć żadnego nielegalnego imigranta. W szczególności tych, którzy są tłoczeni do nas z naszej wschodniej granicy przez Białoruś, natomiast powinniśmy skupić się na pomocy Ukrainie. Należy rozróżnić nielegalnych imigrantów, który przekracza granicę bez jakiegokolwiek zezwolenia, od uchodźcy, który ucieka z Ukrainy przed wojną i osiedla się w Polsce.
Wróćmy jeszcze na chwilę do polityki krajowej, bo sondaże pokazują, że wyborcy widzą Trzecią Drogę, do której właśnie dołączyliście, bardziej chyba jednak w Konfederacji, niż w sojuszu PSL i Hołowni. Pana nie martwią te spadające sondaże Trzeciej Drogi?
Aktualnie mamy taki mix sondażowy, szczególnie uważam, że jest dosyć sporo powiedzmy nagonki na Trzecią Drogę, bo są sondaże, w których Trzecia Droga osiąga 5 procent. Moim zdaniem to jest śmieszne. To są sondaże, które gdzieś tam mają zastraszyć i działaczy Trzeciej Drogi odwieźć od prowadzenia aktywnej kampanii i doprowadzić do większej polaryzacji. Tym na czym nam właśnie zależy to jest zmniejszenie tej polaryzacji pomiędzy Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością.
To mówi tak naprawdę każda inna partia.
I to od dobrych 10 lat. Dlaczego Konfederacja moim zdaniem tak wyskoczyła? Między innymi dlatego, że poza Prawem i Sprawiedliwością i tym co my teraz z PSL-em chcemy pokazać, brak konserwatywnego głosu w Polsce. Tak naprawdę mamy lewicę, mamy Platformę Obywatelską, która coraz bardziej zbliża się do lewicy, a poza tym niesamowita umiejętność przebicia się przez Konfederację w mediach społecznościowych, to akurat Sławomirowi Mentzenowi trzeba oddać, że robi doskonale. Natomiast to co trzeba zaznaczyć i przed czym trzeba ostrzec wiele osób, które gdzieś tam deklarują chęć głosowania na Konfederację, to jest to, że Konfederacja ma dwa oblicza. Z jednej strony to jest Sławomir Mentzen, który na TikToku opowiada o niskich podatkach i reformach, które by przeprowadził, a z drugiej strony to jest Grzegorz Braun i Janusz Korwin-Mikke, którzy myślę, że w obliczu wojny na Ukrainie wywołanej przez Rosję nigdy nie powinni znaleźć się w polskim parlamencie, ponieważ są to osoby, które zdecydowanie wpływają źle na polską opinię publiczną i które mają głos prorosyjski.
Ostatnie krótkie pytanie. Czy nie uważa pan, że na samym końcu kampanii będzie tak naprawdę sojusz Trzeciej Drogi z lewicą i Koalicją Obywatelską i wspólna lista opozycji?
Uważam, że nie dojdzie do wspólnej listy opozycji, ponieważ tak naprawdę zbyt szerokie jest to spektrum poglądów, które opozycja aktualnie reprezentuje, a ponadto wykluczyłoby to bardzo wielu wyborców, w tym mnie, ponieważ ja nie jestem tylko osobą, która gdzieś tam chciałaby zagłosować, bo ja jestem też wyborcą i ja na przykład na jedną listę bym nie zagłosować i znam bardzo wiele takich osób, które by na taką jedną listę nie zagłosowały chociażby ze względu na postać Donalda Tuska.