"Wnioskujemy o areszt dla podejrzanej" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Wawrzyniak.
Prokurator zarzuca podejrzanej sprowadzenie niebezpieczeństwa powstania pożaru. Chodzi tutaj o stworzenie zagrożenia takiego zdarzenia przez tę podejrzaną. Kobieta - według naszych ustaleń - podpaliła elementy wyposażenia swojego mieszkania i to mogło doprowadzić w konsekwencji do powstania pożaru, czyli zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, a także mieniu w wielkich rozmiarach
- tłumaczy Łukasz Wawrzyniak.
Kobieta przyznała się do winy. Nie potrafiła jednak podać racjonalnych powodów swojego zachowania. Są wątpliwości, czy była poczytalna, dlatego 30-latkę zbadają biegli psychiatrzy. Grozi jej do 8 lat więzienia.
Strażakom szybko udało się ugasić pożar. Na szczęście nikomu nic się nie stało.