Do przetargu na posadowienie kontenerów przystąpiła tylko jedna firma - z poznańskiego Minikowa. Ponieważ jej oferta o 100 tysięcy złotych przewyższała szacowane koszty, przetarg unieważniono. Rozpisano kolejny - jego wynik będzie znany w najbliższą środę. - W nim już nie mam zamiaru brać udziału. Moja wycena była taka, a nie inna - mówi właściciel zakładu Stanisław Marzuchowski.
Mimo to anarchiści postanowili zaprotestować przed zakładem. - By przestrzec inne firmy, które chciałyby "przyłożyć rękę" do ustawienia kontenerów w Poznaniu - mówi Jarosław Urbański z Federacji Anarchistycznej. I dodaje że istotą nie jest postawienie 10 kontenerów, ale doprowadzenie w ten sposób do złych standardów budownictwa socjalnego.
Federacja Anarchistyczna proponuje zmianę polityki miasta wobec tzw. trudnych lokatorów, a póki co zapowiada konsekwencje wobec firm budowlanych, które wystartują w przetargu. Jedną z nich ma być nasłanie Państwowej Inspekcji Pracy.