Najważniejszą przyczyna dramatycznej sytuacji psów w polskich schroniskach jest przepełnienie. W boksach przebywa zamiast jednego psa, dwa lub trzy, a nawet sześć psów - jeśli są małe. W takich sytuacjach dochodzi do pogryzień i psy zdychają.
Kierownik poznańskiego schroniska, Robert Wabiński mówi, że w Poznaniu sytuacja - w porównaniu z innymi schroniskami - jest całkiem dobra. Przepełnienie jest, ale nie aż takie jak w innych miejscach. - Miejsc jest 250, a psów 350, czyli o 100 za dużo. Ale to i tak lepsza sytuacja niż dwa lata temu, gdy psów było u nas 570 - wyjaśnia Wabiński.
Raport NIK-u mówi też, że większość psów przebywa w nieodpowiednich warunkach i jest źle dokarmiona. W Poznaniu takiego problemu nie ma.