Obok wędek, przynęt czy łodzi, są organizatorzy wędkarskich wypraw poza Polskę. Ryszard Gryszpiński do Norwegii zabrał już prawie pięć tysięcy wędkarzy.
Mamy stałą grupę ludzi, którzy z nami wyjeżdżają, ale z roku na rok zwiększa nam się ta stała grupa ludzi. Wędkarze wyjeżdżają do Norwegii przede wszystkim na ryby, bo nie powiem, że po ryby. Wiadomo, że tutaj wędkarstwo stało się i to jest chwalebne, że stało się jakby troszeczkę elitarną formą odpoczynku, gdzie niekoniecznie pozyskuje się mięso. Jeżeli już nawet się tą rybę zabiera, to jest to robione wybiórczo, a nie jest to robione masowo tak, jak to było przed laty
- dodaje Ryszard Gryszpiński.
Łódki oglądam, bo w planach jest wymiana łajby. Byłem i 50 i 60 razy w ciągu roku na rybach. Głównie łowię drapieżniki, bo ja tylko spinninguję. Takie przyzwoite ryby złowiłem. Lubię polskie wody
- mówią wędkarze.
Na targach jest między innymi symulator holu karpia - można poczuć emocje, jakie towarzyszą wyciąganiu ryby z wody. W gigantycznym akwarium z 20 tysiącami litrów wody cały czas trwają pokazy przynęt, wędek i spławików. Dziś Rybomania potrwa do godziny 16.