- Na ten rok otrzymał 2 miliony złotych; a powinien dostać - według samorządowców - trzykrotnie więcej. Przygotowaliśmy w tej sprawie petycje do wojewody. To jest minimum. Dzięki temu udałoby się naprawić te wszystkie urządzenia spowodowane przez powódź - mówi starosta powiatu konińskiego Stanisław Bielik.
Wiele rowów nie było czyszczonych co najmniej od kilkunastu lat. Z tego właśnie powodu niemal w każdej gminie w powiecie występują lokalne podtopienia.