Są też ranni. Agencja Belga podała, że tuż przed wybuchami na lotnisku padły strzały. Świadkowie słyszeli też mężczyzn krzyczących po arabsku. Na lotnisku służby miały odnaleźć ładunek wybuchowy. Według belgijskich mediów, wiadomo już, że był samobójczy zamach terrorystyczny. Lotnisko zostało zamknięte.
Niespełna dwie godziny później do wybuchu doszło na stacji metra w dzielnicy europejskiej, gdzie znajdują się unijne instytucje. Według mediów, są ranni. Kolejka podziemna została zamknięta.
Wśród poszkodowanych w zamachach w Brukseli jest trzech Polaków - poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W wydanym komunikacie napisano jedynie, że są oni hospitalizowani. Według belgijskich władz, w trzech eksplozjach zginęły 34 osoby, a ponad 200 zostało rannych. Władze Belgii podniosły alert antyterrorystyczny w całym kraju do czwartego, najwyższego poziomu.
Z lotniska, które rano sparaliżował zamach terrorystyczny, korzystają wielkopolscy eurodeputowani. W Brukseli jest w tej chwili europoseł Ryszard Czarnecki. Wczoraj był lotnisku, bo wracał z Turcji. Jego zdaniem zabrakło odpowiednich zabezpieczeń. - Na tym lotnisku lądują wszyscy polscy europosłowie. Jest pięć lotów dziennie z Polski - mówi. Czarnecki uważa, że zabezpieczenia antyterrorystyczne na lotnisku w Brukseli były za słabe. Kontrola pasażerów jest przeprowadzana tylko raz, a nie jak np. w Turcji czy Egipcie - dwa razy.
Zamach bombowy zatrzymał w Brukseli Janusza Korwin-Mikkego. Eurodeputowany nie może dolecieć na spotkanie ze studentami w Poznaniu. Nieczynny jest też dworzec kolejowy, z którego można dostać się do Amsterdamu - dodaje Korwin Mikke. Według obu polityków Bruksela jest obecnie sparaliżowana.
- Zjawisko terroryzmu nie jest nowe - mówi eurodeputowany PSL Andrzej Grzyb. Proszę przypomnieć sobie co działo się przez długie lata w Irlandii Północnej, w Kraju Basków, Czerwone Brygady we Włoszech, Baader Meinhof w Niemczech. Rozwiązanie tego problemu to jest proces na lata - dodaje deputowany Andrzej Grzyb.
Na ulicach Brukseli nie czuje się psychozy strachu - mówi Radiu Merkury pochodzący z okolic Gostynia Mateusz Grzelczyk, który od ponad czterech lat mieszka w stolicy Belgii. Mateusz Grzelczyk ocenia, że na brukselskich ulicach nie widać oznak paniki. Wielu pracodawców z Brukseli poprosiło pracowników, by jutro zostali w domach. (posłuchaj)
Przewodniczący Episkopatu Polski złożył kondolencje Belgom. Arcybiskup Stanisław Gądecki w specjalnym oświadczeniu potępił ataki terrorystyczne na lotnisku i w metrze w Brukseli. "Przewodniczący zapewnia o solidarności Kościoła katolickiego w Polsce z poszkodowanymi oraz rodzinami ofiar - powiedział ksiądz Paweł Rytel-Andrianik rzecznik prasowy Episkopatu Polski.
„Każdy akt terrorystyczny, będąc przejawem skrajnego barbarzyństwa i tchórzostwa, jest godny najwyższego potępienia, ponieważ wymierzony jest w bezbronną ludność cywilną, nie wyłączając kobiet i dzieci”- napisał przewodniczący Episkopatu. Arcybiskup Stanisław Gądecki powierzył Matce Bożej Kościół w Belgii, prosząc o pokój i bezpieczeństwo dla całego kraju.
IAR/Jacek Kosiak/mk/szym
wśród śmiertelnych ofiar nie ma dzieci .
Chwała Panu !!!
Gądecki powinien milczeć w tej sprawie.