Jednostka, która przyjechała na miejsce nie stwierdziła jednak napięcia. Kiedy wóz wyjeżdżał jeden ze strażaków otworzył bramę - wtedy poraził go prąd. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Nie odzyskał przytomności. W jednostce przy ulicy Bobrzańskiej, gdzie trafił po ukończeniu Szkoły Aspirantów Pożarnictwa, służył niespełna rok.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi prokuratura.