Sam Ganowicz, Gdańszczanin z urodzenia, podkreślał, że jego wiedza pochodzi z bezpośrednich kontaktów i obserwacji stolicy Pomorza.
- To nie często się spotyka w postawie człowieka. On zmieniał swoje podejście do miasta, tak jak zmieniało się całe otoczenie, jak zmieniały się oczekiwania społeczne, jak stawiane były coraz to nowe problemy. On umiał zrobić krok do tyłu, pomyśleć o rzeczach na nowo. To sprawiło, że Gdańsk, który pewnie 25 lat temu nie był zaliczany do ścisłej czołówki miast polskich, do tej czołówki awansował - powiedział.
Grzegorz Ganowicz wśród namacalnych śladów prezydentury Pawła Adamowicza wymienił m.in. budowę Europejskiego Centrum Solidarności, Teatru Szekspirowskiego czy tunelu pod Martwą Wisłą, który przyczynił się do rozładowania ruchu w mieście.
Ocenił także jako oczywistą decyzje prezydenta Jacka Jaśkowiaka, który ogłosił wczoraj trzydniową żałobę w mieście.
- Jest to sygnał samorządu, że to co się stało w Gdańsku, dotyczy nas wszystkich – dodał Ganowicz.