Książkę przeczytałem w okamgnieniu. Prawie nie zauważyłem, kiedy byłem w połowie. Od pierwszych stron, od pierwszych akapitów, liczba ciekawych historii, przykładów, obrazów działających na wyobraźnię, jest mnóstwo.
Książka porządkuje wiedzę zdobytą chociażby w szkole, bo to przecież na historii pani profesor wspominała o słoniach z Kartaginy. Ale wiele informacji, jakie padają w książce, była dla mnie czymś nowym i zaskakującym.
Zwierzęta były wykorzystywane w czasie walk od zarania dziejów. Słonie, konie, psy... czy gołębie, dzięki którym przekazywano informacje zanim nastały czasy telefonów czy maili.
Prawdziwi bohaterowie nie muszą mówić ludzkim głosem. Takim właśnie bohaterem niewątpliwie jest najbardziej znany niedźwiedź na świecie - miś Wojtek
- czytamy w książce.
Historia wspomnianego niedźwiedzia zaczyna się w Iranie, w 1941 roku. Zabrali go ze sobą żołnierze generała Andersa, którzy po wyjściu ze Związku Radzieckiego zmierzali do Palestyny. Zwierzę stało się maskotką II Korpusu. Wojtek uwielbiał jeździć ciężarówkami, pił piwo i wino, stał się jednym z żołnierzy.
Pewnego razu we Włoszech, w czasie postoju niedźwiedź pobiegł nad morze. Widzicie tę scenę, jak duży niedźwiedź pędzi na plażę? Niedźwiedź, nie pies. Jakież musiało być zdumienie i przerażenie odpoczywających na plaży młodych Włoszek. Wojtek nic sobie jednak nie robił z krzyków, wskoczył do wody i wykąpał się, po czym wrócił do swoich żołnierzy.
Niedźwiedź przeszedł cały szlak bojowy, by żyć przez wiele lat po II wojnie w Anglii...
O Wojtku wielokrotnie mówiliśmy na antenie Radia Poznań. Mówiliśmy, bo to ciekawa i wyjątkowa historia. Godna niezłego scenariusza filmowego. Takich opowieści w książce znajdziecie więcej...
Włączmy zatem Radio Poznań. Od poniedziałku do piątku ok. 14:25 nasz najnowszy Tytuł Tygodnia, opracowany przez Krystynę Różańską-Gorgolewską. Czyta Andrzej Ciborski.