Katarzyna Banaszek z Fundacji Barka zaznacza:
Osoby z Ukrainy mogą korzystać ze wsparcia asystenta integracyjnego, asystenta do spraw mieszkalnictwa - tutaj pomagamy znajdować mieszkania. 220 osób uzyska również bony mieszkaniowe, czyli przez cztery pierwsze miesiące mają pomoc finansową na wynajem mieszkania. Mamy również zatrudnionego specjalistę do spraw zatrudnienia, oferujemy kursy języka polskiego
- mówi Katarzyna Banaszek.
Ponadto Barka zatrudniła psychologa z Ukrainy, który wspiera tę społeczność. Dostępne są też kursy zawodowe, które finansuje fundacja. Projekt Barki obejmuje uchodźców z Ukrainy, którzy schronienie znaleźli nie tylko w Poznaniu, ale też w Tarnowie Podgórnym, Pniewach i Szamotułach.
Kilkanaście transportów humanitarnych różnej wielkości wysłał na Ukrainę powiat grodziski.
"Reagujemy na potrzebny zgłaszane przez naszych ukraińskich partnerów w danej chwili" - mówi starosta grodziski Mariusz Zgaiński.
Wysłaliśmy już tych transportów całe mnóstwo. Jeśli przeliczyć je na tony, to już całkiem się pogubiliśmy, straciliśmy rachubę. Ale było to na pewno kilka ładnych dużych aut ciężarowych, zwanych tirami. Na Ukrainę wysyłamy żywność, lekarstwa, środki higieny osobistej oraz czystości, pieluchy. Ta nasza pomoc humanitarna jest duża i różnorodna. Cały czas to robimy. Ale też przygotowujemy inne rzeczy, które tam są potrzebne
- mówi starosta.
Zebrana w Grodzisku pomoc trafia do partnerskiego miasta ukraińskiego Browary.
"Trwająca wojna na Ukrainie wymusi kompletną zmianę międzynarodowych standardów dotyczących medycyny pola walki" - uważa ukraińska lekarka i instruktorka Natalia Iżycka.
Uczestnicy tego konfliktu odnoszą zupełnie inny typ obrażeń, mniej jest ran postrzałowych, a więcej rozległych obrażeń wewnętrznych. Zdaniem Natalii Iżyckiej wpływ na to ma używanie przez Rosjan broni niekonwencjonalnej, często zakazanej:
Mamy do czynienia z rakietami fosforowymi, które powodują rozległe poparzenia. Mamy do czynienia z rakietami wypełnionymi maleńkimi drucikami, które wdzierają się do ciała przez bardzo małą ranę wlotową. Powodują dużo obrażeń wewnętrznych, zupełnie niewidocznych zewnętrznie
- powiedziała Natalia Iżycka.
Wojna na Ukrainie charakteryzuje się także o wiele większym użyciem artylerii, w tym rakietowej, co również prowadzi do rozległych obrażeń i krwotoków. Instruktorka medycyny pola walki podkreśla także, że na Ukrainie zupełnej zmianie uległy procedury udzielania pomocy rannemu. Zostało to wymuszone przez Rosjan, którzy z premedytacją i bezprawnie ostrzeliwują szpitale polowe i punkty stabilizacji życia.
Naciskamy na to, żeby robić szybką diagnostykę obrażeń, nie operować pacjenta na pierwszej linii a jedynie ustabilizować go, usunąć to co może zagrażać życiu i następnie ewakuować
- powiedziała Natalia Iżycka.
Aktualnie obowiązujące międzynarodowe standardy medycyny pola walki zostały stworzone w oparciu o konflikty w Iraku i Afganistanie. Wcześniejsze konflikty charakteryzowały się mniejszą skalą walk i mniejszym użyciem artylerii dużego kalibru. To wpływało na typ obrażeń jakie odnosili żołnierze, głównie były to rany postrzałowe oraz rany szarpane spowodowane małymi odłamkami.