W okolicy górki na osiedlu Wichrowe Wzgórze w Poznaniu organizuje festyn.
Podczas spotkania uczestnicy wakacyjnych zajęć opowiedzą, co robili, a organizacja przedstawi plan zajęć, które będzie prowadzić w roku szkolnym dla dzieci od 6 do 11 roku życia oraz młodszej młodzieży od 11 do 14 roku życia. Początek festynu o 15.00.
Około pięciu tysięcy ukraińskich dzieci w Poznaniu, około 800 w Kaliszu. Początek roku szkolnego w Polsce to także początek nauki dla licznych w naszym kraju dzieci uchodźców z Ukrainy.
Tu mogą spokojnie korzystać z edukacji, bo na Ukrainie nawet dzieci w szkołach nie mogą czuć się bezpieczne - mówi mieszkająca w Gnieźnie matka dwojga dzieci Jana Sierhiejenko.
Pewnie połowa uciekinierów już wróciła na Ukrainę, ale tam nadal jest niebezpiecznie. Ja pochodzę z Dniepropietrowska i tam jest niebezpiecznie. Np. kilka dni temu w budynek szkoły uderzyła rosyjska rakieta i zginęły cztery osoby, w tym dyrektor, zastępca i bibliotekarz. W Ukrainie chcemy, by dzieci chodziły do szkoły, ale nie ma pewności czy w szkołę lub przedszkole nie uderzy nagle rakieta. Tęskni się za Ukrainą. W Polsce jest dobrze i pięknie, ale dom to jest dom
- Jana Sierhiejenko.
Według raportu Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej oddziałów przygotowawczych dla uczniów z Ukrainy, które są najlepszą formą integracji, jest obecnie coraz mniej. Teraz uczy się w nich tylko 11 procent ukraińskich uczniów. Pozostali trafiają do klas ogólnodostępnych, bo już tak dobrze nauczyli się języka polskiego.
Bus karmy dla zwierząt wyjechał z Leszna na Ukrainę. Pomoc trafi do dwóch schronisk, w których przebywa ponad 900 zwierząt. Transport zorganizowała Fundacja Leszno dla Ukrainy. Najwięcej karmy przekazał Miejski Zakład Zieleni, który prowadzi Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w podleszczyńskim Henrykowie.
Taka pomoc jest niejako naszym obowiązkiem - mówi prezes leszczyńskiej Zieleni Dariusz Lorych.
Odpowiedzieliśmy na apel Fundacji Leszno dla Ukrainy i wspomogliśmy karmą potrzebujące zwierzaki. W okolice Chersonia ma trafić ta karma. Przekazaliśmy kilkaset kilogramów karmy - zarówno suchej jak i mokrej. Ta pomoc - moim zdaniem - jest potrzebna biorąc pod uwagę to, co się dzieje za wschodnią granicą. Nie tylko ludzie, ale także zwierzęta doświadczają skutków wojny. Z tego też, co słyszeliśmy, w wyniku działań wojennych doszło do zniszczeń miejsc, w których przebywały zwierzęta. Teraz błąkają się, są głodne, także myślę, że taka pomoc jest jak najbardziej wskazana
- dodaje Dariusz Lorych.
Karmę dla ukraińskich zwierząt ofiarowali też mieszkańcy Leszna i okolic. Fundacja Leszno dla Ukrainy kupiła ją za trzy tysiące złotych, które przekazała jej Szkoła Podstawowa numer 5 w Lesznie po akcji "Podziel się dobrem".