Choć Sterczewski, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. poznańskiego dworca, przyznaje, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona, zarzuca politykom PiS, że kłamali, kiedy twierdzili, że zawierane były jakieś porozumienia w sprawie rewitalizacji dworca. Sterczewski mówi, że posłowie PiS z Poznania i ministrowie, zarządzający transportem, mydlili poznaniakom oczy. "Za lekceważenie Poznania, za lekceważenie transportu zbiorowego należy im się czerwona kartka" - mówi Sterczewski.
Nie pozostaje nam nic innego, zarówno nam, przyglądającym się tej sprawie, pytającym przez ostatnie cztery lata o ten dworzec, o to kiedy funkcjonalność na stacji Poznań PKP Główny wróci, jak po prostu wystawić po prostu czerwoną kartkę za to, że lekceważą Poznań, nie potrafią zarządzać infrastrukturą, nie potrafią planować i zarządzać transportem publicznym.
- dodaje poseł.
Sterczewski obiecuje, że gdy Koalicja Obywatelska obejmie rządy, to doprowadzi do cofnięcia tej decyzji i zorganizowania konkursu na zagospodarowanie przestrzeni wokół budynku starego dworca. Zapewnia, że aby zwiększyć przepustowość węzła kolejowego w Poznaniu, nie trzeba nic burzyć. Sterczewski skrytykował też budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, który nazywa inwestycją przeskalowaną i nie odpowiadającą potrzebom Polaków. Sieć szybkich kolei, która ma powstać w projekcie CPK obok lotniska, jest według parlamentarzysty potrzebna, ale ta stworzona w projekcie portu jest "zrobiona byle jak i byle gdzie".
Jadwiga Emilewicz przyznaje, że temat poznańskiego starego dworca jest jednym z najtrudniejszych tematów inwestycyjnych, a impas musi zostać przełamany. Parlamentarzystka mówi Radiu Poznań, że problemy z poznańskim dworcem zaczęły się za czasów rządów PO, kiedy w spółkach kolejowych zasiadli ludzie związani z formacją Sterczewskiego. Całą sytuację na poznańskiej stacji nazywa chorobą nowotworową. Emilewicz zaznacza, że rozwiązanie problemów z dworcem o ok. 2 lata opóźniły działania władz Poznania, które podważyły własność nieruchomości, należącej do PKP.
Wedle mojej wiedzy w ciągu najbliższyych tygodni spółki kolejowe będą coś miały do zakomunikowania Poznaniowi. Wedle mojej wiedzy, będą to dobre informacje, przede wszystkim włączające szeroko opinię publiczną w dyskusję o tym, jak ma to centrum komunikacyjne w Poznaniu wyglądać.Z tego, co wiem, będzie to projekt na kolejne dekady, który ma ambicje rozwiązania problemu, nie prowizorycznie na 10-12 lat, tylko na długi czas. Na pewno przeprowadzimy dyskusję o przyszłości budynku starego dworca, gdzie zabytkowe są dwie ściany i porozmawiamy, jak powinien wyglądać dworzec na miarę niemal milionowej metrolopolii
- mówi Jadwiga Emilewicz.
O rewitalizacji budynku starego dworca mówił też niedawno wicemarszałek Wojciech Jankowiak z PSL, który odpowiada w Urzędzie Marszałkowskim za kolej. Twierdził, że Poznań potrzebuje zwiększenia przepustowości i bardziej od remontu starego dworca, według Jankowiaka, potrzebna jest kolejowa obwodnica Poznania i dobudowanie torów biegnących na wschód.