O tym zadecydują na wtorkowej sesji miejscy radni. Pomysł kredytu krytykuje opozycja.
- Jeżeli zrobilibyśmy taki manewr w ognisku domowym - zaciągamy kredyt, po czym szukamy innych kredytów, by spłacać ten kredyt - to wiemy doskonale, że struktury finansowe naszej rodziny, naszego domu nie funkcjonują za dobrze, że jednak mamy problemy finansowe – mówił antenie Radia Poznań radny PiS Mateusz Rozmiarek.
Pozytywnie o zaciągnięciu kolejnej pożyczki przez miasto wypowiedział się natomiast radny Tomasz Lipiński z Platformy Obywatelskiej.
- W tej chwili koniunktura jest taka, że pieniądz na rynku jest tańszy, w związku z czym warto z tego skorzystać i te stare kredyty, ciut gorzej oprocentowane, spłacić tymi ciut lepiej oprocentowanymi, w związku z czym ja tu nie widzę żadnej sensacji. Oczywiście, sensacyjna jest kwota, bo ona, to trzeba przyznać uczciwie, faktycznie jest najwyższa w historii miasta Poznania - tłumaczył Tomasz Lipiński.
Pieniądze z pożyczki mają zostać przeznaczone na pokrycie planowanego deficytu budżetu Miasta Poznania na 2018 rok oraz na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań kredytowych. Jej spłata zaplanowana jest na lata 2019-2030.