Czy to efekt skrajnej niepewności? Kto w decyzjach biznesowych, finansowych, firmowych korzysta z wróżb, po co i kto się do tego przyznaje? "Bardzo lubię wróżby i horoskopy. Numerolożka postawiła mi horoskop" - wyznała niedawno unijna komisarz Elżbieta Bieńkowska. W historii to nie pierwszy polityk, który wspiera się radami wróżek i astrologów. Coraz częściej słyszy się też o ludziach biznesu, szukających porady u specjalistów od wiedzy tajemnej.
Poznańska wróżka Kamelia potwierdza, ze przychodzą do niej z pytaniami także mniej lub bardziej doświadczeni przedsiębiorcy. Często musi się więc zmierzyć z bardzo szczegółowymi pytaniami. Rzeczywistość, także ta polityczna i ekonomiczna staje się dziś coraz bardziej skomplikowana i nieprzewidywalna, dlatego ludzie szukają wszelkiej pomocy i porady przy podejmowaniu ważnych, życiowych decyzji. Przygląda się temu zjawisku socjolog Wojciech Jagodziński. Być może zwracanie się do wróżek czy przepowiadaczy przyszłości oznacza, że jesteśmy coraz bardziej przestraszonymi ludźmi, coraz mniej sobie radzącymi.
Co o wizytach u wróżek sądzi Kościół katolicki? Od zawsze korzystanie z ich usług i wiarę w magię, kościół traktuje jak grzech. "To grzech, wynikający z ludzkiej słabości" - tłumaczy franciszkanin, psycholog, doktor ojciec Borys Soiński. Dlaczego tak dużo ludzi szuka porady u wróżek przed podjęciem istotnych decyzji biznesowych, finansowych? Czy jesteśmy ludźmi słabej wiary?
Według wyliczeń jednej ze stacji telewizyjnych na poznanie przyszłości wydajemy rocznie 2 mld zł. Część tych pieniędzy wydają na ten cel biznesmeni. Kiedyś młode dziewczyny wróżyły sobie kiedy wyjdą za mąż. Dziś wróżka Kamelia przyznaje, że ostatnio jej klienci zadają trudniejsze pytania, częściej raczej o pieniądze, a nie o życie uczuciowe. Czy porada wróżki sprawia, że w sprawach finansowych, biznesowych przedsiębiorcy stają się pewniejsi? Skąd się bierze to poczucie, że wróżka pomoże?
Co siódmy Polak był przynajmniej raz w życiu u wróżki, co szósty nosi przy sobie talizman na szczęście. Dlaczego tak wielu ludzi - w tym poważnych przedsiębiorców i biznesmenów - szuka pomocy w swoich decyzjach u wróżek? Socjolog Wojciech Jagodziński podkreśla, że człowiek zawsze chciał poznać przyszłość i często robił to z niepokoju przed siłami natury. Niepewność czasów - twierdzą socjologowie i coraz większa trudność w podejmowaniu decyzji.
Na wielu dworach królewskich zatrudnienie znajdowali astrologowie, którzy podpowiadali królom, kiedy najlepiej wyruszyć na wojnę. W nieco bliższych nam czasach - marszałek Piłsudski słynął z tego, że układał pasjansa - może robił to nie tylko dla rozrywki? Często wróżenie, karty tarota, horoskopy wrzucane są do jednego worka z feng shui. Te chińskie zasady "dobrej energii" są też wykorzystywane w biznesie, przy urządzaniu biura, oprawie firmowych dokumentów, a także przy tworzeniu stron internetowych. Konsultantka Feng Shui, Bożena Radzikowska uważa, że tego czym się zajmuje, nie należy łączyć z magią i wróżbami, raczej z nauką. Znawcy tematu chcą by chińskie zasady kojarzyć bardziej z ekonomią, ergonomią miejsca - chociaż np. radiestezja, czyli szukanie szkodliwych żył wodnych też ma tu zastosowanie.
Dlaczego ludzie biznesu i polityki szukają wsparcia u wróżek, albo w magii? Czy zawsze w naszych przedsięwzięciach szukamy pomocy w siłach nadprzyrodzonych Czy to tylko zabobon, a może ukryta dla niedowiarków rzeczywistość?