Czasami muzealnicy wpadają na kontrowersyjne pomysły. Co zwiedzającym, szczególnie uczniom, proponuje Mariola Olejniczak z działu edukacyjnego Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy? Np. lekcje o narkotykach, polowaniach na czarownice, o subkulturach młodzieżowych. Te tematy niekoniecznie wiążą się z historią Polski, archeologią czy czasami piastowskimi, czyli kształtowaniem się polskiej państwowości.
Czy taka "niehistoryczna" tematyka zajęć w Muzeum na Lednicy przyciągnie zwiedzających, czy będzie atrakcyjna? Pracownicy muzeum mówią, że to "okaże się w praniu". A co Państwo o tym sądzą? Czy historia będzie tylko dodatkiem do tych "innych" tematów - nowych, współczesnych, pewnie bardziej atrakcyjnych? A może tylko w ten sposób można przyciągnąć uczniów do muzeów? Może muzealnicy nie potrafią pokazać atrakcyjnie, ciekawie... historii - dlatego sięgają po inne tematy? Może inaczej już nie można i ciągle trzeba wymyślać coś nowego, innego?
Jak bardzo propozycja muzeum odchodzi od tematyki historycznej, od pierwszych Piastów? Co sądzą na ten temat nauczyciele? Czy taka nowa oferta edukacyjna zainteresuje dzieci i młodzież?
Nie tylko muzeum na Lednicy poszerza swoją ofertę. Np. Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie zaprasza najmłodsze dzieci na... imprezy towarzyskie z historycznymi atrakcjami Czy wyjazdowe wycieczki do muzeów na Szlaku Piastowskim już się znudziły szkołom? Co wynika z danych Punktu Informacji Turystycznej w Gnieźnie? Co na ten temat sądzą Nasi Słuchacze, którzy - pewnie w większości - byli w czasach szkolnych na "obowiązkowej" wycieczce Szlakiem Piastowskim. Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.
Małe sprostowanie do komentarza Pana Piasta Kołodzieja.
Cztery osoby, bez zniżek, zwiedzają Wielkopolski Park Etnograficzny oraz promem Ostrów Lednicki za 64zł kupując tzw. bilet Lednicki. Jeżeli są to rodzice z dziećmi 2+2 , zapłacą za oba Oddział zaledwie 39zł (3 dziecko wchodzi GRATIS) , jeżeli są dzieci poniżej 7 roku życia to wchodzą za darmo, więc, jeżeli w takim przypadku za wejście na oba Oddziały zapłacić mają tylko dorośli (2 osoby) to zapłacą 32zł.
Parking to koszt 10zł upoważnia do parkowania samochodu na wszystkich parkingach Muzeum.
Bilet LEDNICKI dotyczy wejścia do Wielkopolskiego Parku Etnograficznego, przeprawy promem na Ostrów Lednicki oraz wejście na wystawę Folwark w Dziekanowicach.
( ~lo - co do programu edukacyjnego, nie mam nic do dodania) :)
Pozdrawiam i w imieniu Muzeum ZAPRASZAM!
Niewątpliwie, odrobinę upraszczając, jest to muzeum historyczne i takim powinno pozostać. Z drugiej jednak strony raczej nie zaszkodzi mu poszukiwanie nowych form działania, wszak rozwijać się należy. Jeśli dobrze zrozumiałem ideę to nie chodzi o 'bieżącą' działalność muzeum, lecz przygotowanie oferty do określonej grupy 'klientów'. Warto wykorzystać zasoby, którymi się dysponuje, także te intelektualne. Jak ktoś ma głowę na karku, to każdy temat, nawet najbardziej kontrowersyjny można sprytnie wkomponować w krajobraz i ofertę muzeum. Można sobie przecież wyobrazić różnego rodzaju warsztaty tematyczne, jest baza, piękny krajobraz i pomysł, a przy okazji promuje się miejsce jako takie - w końcu im więcej osób o nim usłyszy, czy je zobaczy, tym lepiej.
W ten sposób poniekąd dotykamy innej sfery działalności takich placówek, którą można określić jako administracyjną. Takie muzeum swojego położenia nie zmieni, a to ma istotny wpływ na to kto się tam pojawia, kto sprawuje nad nim nadzór i jakimi środkami dysponuje. Łatwo krytykować, ale prawda jest taka, iż nawet lokalna kampania reklamowa to dziś spore pieniądze, szczególnie dla tego typu placówek. W ten sposób wracamy do problemu skutecznego korzystania z zasobów. Trzeba szukać nowych form działania, dobrym przykładem może tutaj być działalność muzeum w Sierakowie Wlkp. - parę zapalonych osób, małe środki, a efekty imponujące, szkoda tylko, że lokalne władze traktują takich ludzi jak zbyt gorliwych, a przede wszystkim źle ustosunkowanych...
Wreszcie jest trzeci aspekt, lokalny. Muzeum jest ważne dla historii regionu, trudno z tym dyskutować i nikt mu tego nie odbierze, nawet jak zrobi zajęcia warsztatowe o współczesnych uzależnieniach. Z drugiej strony taka placówka może pełnić ważne funkcje w regionie, na rzecz lokalnej społeczności. Może się stać po prostu lokalnym centrum kultury, oczywiście zachowując odpowiednie proporcje. Warto wykorzystać bazę i zasoby tego muzeum, aby robić coś ciekawego dla mieszkańców regionu, czy szkół z okolicy.
Podsumowując: cala 'zadyma' trochę przesadzona - fajnie, że są ludzie, którym się chce i szukają / testują nowe pomysły, próbują szukać nowych form działania, byle tylko nie zapomnieli gdzie i dla kogo to robią...