Wystawa ukazuje go, jako żołnierza, kawalerzystę, więźnia niemieckiego obozu koncentracyjnego, a ostatecznie też ofiarę pokazowego sowieckiego procesu. Niektóre z zaprezentowanych zdjęć pochodzą z rodzinnej kolekcji Pileckich.
Jak podkreśla Paweł Krajewski, historyk z Muzeum Ziemi Nadnoteckiej w Trzciance, rotmistrz znany jest przede wszystkim ze swojej misji w Auschwitz, ale działał również po wojnie, gdy nie zgadzał się z tym, co dzieje się w Polsce.
Pilecki zgłosił się na ochotnika do obozu, miał tam zebrać informacje dla Polskiego Państwa Podziemnego. Chodziło o to, by można było poznać rzeczywistą sytuację w Auschwitz. Swoje zadanie wykonał. Jednak już po drugiej wojnie światowej, kiedy wrócił do Polski, a w naszym kraju władze zaczęli przejmować komuniści, uznał, że dalej będzie walczył. Dlatego też przekazywał informacje na zachód np. na temat działalności na terenie Polski NKWD czy UB. Niestety komuniści wpadli na jego trop, został aresztowany, poddany bardzo brutalnemu przesłuchaniu i finalnie skazany na śmierć
- mówi Paweł Krajewski.
Komuniści nie tylko zamordowali rotmistrza Witolda Pileckiego, ale próbowali go też skazać na wieczne zapomnienie, ukrywając jego grób. Po latach nadal go nie odnaleziono. Na wystawie znajdziemy również informacje o działalności Pileckiego podczas Powstania Warszawskiego i wiele ciekawostek z jego życia prywatnego. Wystawę można oglądać w muzeum jeszcze przez kilka tygodni.
Chwała bohaterowi !!!