Proces ze względu na charakter sprawy toczył się przy drzwiach zamkniętych, niejawne było też dziś uzasadnienie wyroku. Jerzy Zięba do internetowego wpisu o "odrąbywaniu lekarskich łbów" się przyznaje, ale twierdzi, że nikogo nie znieważył.
W moim wpisie ja celowo zmieniłem imię tej dziewczynki, dlatego, żeby nie wskazywać, nie dać społeczeństwu możliwości odkrycia tożsamości tych lekarzy. Ja to wyraźnie uzasadniałem, że zrobiłem ten wpis ze zmianą imienia tej dziewczynki chroniąc tych lekarzy, bo moim zadaniem nie było oskarżenie konkretnych lekarzy i nie była to moja intencja
- mówił Jerzy Zięba.
Jerzy Zięba twierdzi, że chciał zwrócić uwagę na problem zachorowań na sepsę i leczenia takich pacjentów. Wyrok jest już prawomocny, ale zarówno oskarżony, jak i jego obrońca, zapowiadają dalszą walkę - mówi radca prawny Piotr Wanic.
Obrona, jak i oskarżony nie zgadzają się, nie podzielają stanowiska Sądu Okręgowego. Złożymy wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i rozważymy kwestię złożenia kasacji od tego rozstrzygnięcia. Ten wpis, był wpisem bardzo emocjonalnym. Dokonanym pod wpływem bardzo silnego wzburzenia uzasadnionego okolicznościami, na takim stanowisku stoi obrona i uzasadniony tamtym czasem. Oskarżony takie emocje odczuwał, dokonał tego wpisu bardzo emocjonalnie, w zasadzie nazajutrz ten wpis został usunięty
- mówi Piotr Wanic.
Lekarzy, którzy poczuli się dotknięci internetowym wpisem, nie było dziś w sądzie. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła Wielkopolska Izba Lekarska. Chodziło o internetowy wpis oskarżonego - tu cytat - "najchętniej odrąbałbym im te durne lekarskie łby zawierające bezużyteczną substancję jaką są ich g*wniane, bezlitosne "lekarskie” mózgi z licencją na zabijanie".
Wpis miał związek ze śmiercią 14-miesięcznej dziewczynki w Klinice przy Szpitalnej w Poznaniu. Powodem była sepsa. Dziecko nie było szczepione. Jego rodzice mieli krytykować metody leczenia. Wtedy do sprawy w internecie odniósł się oskarżony.