N. Dembińska-Urbaniak: Nie ma zgody na to, żeby feministki mówiły, że są głosem wszystkich kobiet

Sąd Okręgowy stanął po stronie klientki. Uznał, że umowa, jaką pokrzywdzona zawarła na zakup obligacji jest nieważna, bo jest sprzeczna z prawem i zasadami współżycia społecznego. Poznanianka pozwała bank i biuro maklerskie. Idea Bank twierdził, że nie ponosi odpowiedzialności w tej sprawie, ale sędzia Urszula Jabłońska-Maciaszczyk uznała, że prawie sto tysięcy złotych solidarnie mają zwrócić kobiecie obie pozwane spółki.
Powódka jako klientka pozwanego banku, a więc osoba nieprzypadkowa, osoba, która wcześniej obdarzyła bank swoim zaufaniem powierzając mu własny majątek, w siedzibie tego banku została poinformowana przez pracownika tegoż banku o możliwości nabycia instrumentów finansowych - obligacji. Powódka w chwili podejmowania decyzji nie miała świadomości, że umowę nabycia tych obligacji, będzie zawierała z innym podmiotem.
Wyrok nie jest prawomocny, ale ma klauzulę natychmiastowej wykonalności. Na jego ogłoszenie przyjechali dziś poszkodowani w aferze GetBack z całej Polski.
Cieszymy się, że zapadł ten wyrok. Na pewno jest to bardzo korzystna sprawa dla nas, jest to punkt odniesienia. Wyrok nie mógł być inny, bo już wcześniej NIK i UOKiK ustaliły fakty, że to było oszustwo. Po prostu jak bułki ciepłe z piekarni to wychodziło. Cieszymy się jako poszkodowani. Zobaczymy, jakie będą inne wyroki w tej sprawie. Pierwsze światełko w tunelu widzimy.
Pełnomocnik banku nie chciała komentować wyroku. Cały czas trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie afery GetBack. Prowadzi je Prokuratura Regionalna w Warszawie. Zarzuty usłyszało już prawie 60 osób, a były szef spółki trafił do aresztu. W całym kraju poszkodowanych jest co najmniej kilkanaście tysięcy osób w całym kraju. Ludzie stracili dwa i pół miliarda złotych.