NA ANTENIE: Spis treści
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kąpielisko na Jeziorze Grzymisławskim zamknięte

Publikacja: 28.06.2019 g.18:06  Aktualizacja: 28.06.2019 g.18:12 Rafał Regulski
Śrem
Od rana nie można tam wchodzić do wody. Na biało-czerwonej taśmie wiszą kartki z napisem "Czasowy zakaz kąpieli".
kąpielisko śrem zakaz kąpieli - Rafał Regulski
/ Fot. Rafał Regulski

Niektórzy sądzą, że ma to związek ze śmiercią windsurfingowca, który w jeziorze utonął we wtorek. Zakaz pływania wprowadzono jednak z innego powodu: po sygnałach, że woda śmierdzi siarkowodorem i po pojawieniu się śniętych ryb. Ani szefowa śremskiego sanepidu, ani szef leszczyńskiej delegatury WIOŚ nie potwierdzają tego, jakoby do wody zostały wprowadzone ścieki. Od urzędników słyszymy raczej, że skutek ostatnich upałów w jeziorze brakuje tlenu i doszło do przyduchy, której skala nie jest duża.

Zapach siarkowodoru może pochodzić od sinic, ale też może go z pól nawiewać wiatr - mówią urzędnicy. Służby sanitarne twierdzą, że zakaz kąpieli ma charakter prewencyjny. Wiceburmistrz Śremu zapewnia, że jak tylko dostanie z sanepidu zielone światło, to możliwość kąpieli zostanie przywrócona.

Na pogorszenie stanu wody w Jeziorze Grzymisławskim wpłynąć też mogły intensywne poszukiwania mężczyzny, który utonął we wtorek. - Przez trzy dni poszukujący pływali i nurkowali, czym wzruszyli warstwy denne. W tych warstwach deficyt tlenu jest znacznie głębszy. Ich wzruszenie mogło pogłębić brak tlenu w wyższych warstwach jeziora - powiedział nam Mirosław Żółtański, kierownik leszczyńskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Służby sanitarne, ochrony środowiska i straż pożarna pobrały do badań próbki z jeziora. Po ich analizie zostanie podjęta decyzja co do możliwości kąpieli w wodzie.

https://radiopoznan.fm/n/pDlQui
KOMENTARZE 3
Nano NoVa
Nano NoVa 29.06.2019 godz. 08:28
Dziękuję Panie Redaktorze, zatem ruszam nad jezioro propagować kajakarstwo jako naturalny sposób natleniania akwenu :-) Życzę udanego i spokojnego łykendu. Pozdrawia Wojtek Łuczak ( Nova AërΩmechanica Synthesis AutΩvehiculum - Poznań )
Rafał Regulski
Rafał Regulski 28.06.2019 godz. 21:10
Nie wiem, czy to co widziałem rano było "resztkami pomoru", ale oprócz tego, że byłem nad jeziorem - przeprowadziłem kilka rozmów: z powiatowym inspektorem sanitarnym w Śremie, z kierownikiem delegatury WIOŚ w Lesznie, z rzecznikiem PSP w Śremie, z wiceburmistrzem Śremu. Moja relacja uwzględnia skalę zjawiska, jakiej obraz sobie wyrobiłem na podstawie wszystkich tych rozmów. Szef WIOŚ w Lesznie wyraźnie mi powiedział, że skala pomoru ryb nie jest duża. Sens wszystkich przekazanych mi treści ująłbym tak: mamy do czynienia z naturalną przyduchą (przy uwzględnieniu, że wody jeziora nie są jednak najczystsze; swoje zrobiły upały; WIOŚ już tydzień temu zanotował, że ciepłota jeziora była na granicy wytrzymałości ryb). Zaś czasowy zakaz kąpieli jest prewencyjny: dopóki służby nie mają wszystkich wyników badań próbek pobranej wody, wolą dmuchać na zimne. Tak ja to wszystko zrozumiałem i tak przekazałem, dodając moje obserwacje i odczucia znad jeziora. Pozdrawiam!
Nano NoVa
Nano NoVa 28.06.2019 godz. 18:46
"TV RELAX-Śrem", w pasku informacyjnym stwierdza,że zjawisko wystąpiło wczoraj w godzinach wieczornych,interweniowali chemicy z Krzesin.Użyto określenia:"setki śniętych ryb". Dziś rano Pan Red.R.Regulski widział tylko resztki pomoru. Pozdrawiam Wojtek Łuczak
(Nova Aeromechanica Synthesis Autovehiculum-Poznań).
P.s.;do natleniania strefy naddennej wiedzę posiada:http://www.aerator.pl/
firma Aerator została założona w 2001 roku przez prof. Stanisława Podsiadłowskiego, celem wdrażania nowych technologii rekultywacji jezior, opracowywanych na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu.