W poznańskim porcie lotniczym uruchomiono pięć bramek dla mieszkańców Unii Europejskiej, którzy wylądują poza Strefę Schengen. Po południu skorzystają z nich pierwsi podróżni. Poznań jest trzecim lotniskiem po Warszawie i Modlinie, który wprowadził takie udogodnienia dla pasażerów. By skorzystać z automatycznej kontroli trzeba mieć dokument biometryczny, czyli paszport lub najnowszy dowód. Urządzenie najpierw skanuje dane z dokumentu, później naszą twarz - mówi Jacek Ziętek ze Straży Granicznej.
Jest to porównanie wizerunku twarzy, który jest zapisany w czipie biometrycznym, który znajduje się w dokumencie. Jest to bezpieczna technologia dla ludzi. Naszym funkcjonariuszom na pewno ułatwi pracę, a podróżni zaoszczędzą na czasie.
Jak mówi komendant placówki Straży Granicznej Poznań - Ławica Paweł Maziec, bramka przez połączenie z systemami poszukiwawczymi, a także policyjnymi odpytuje te wszystkie systemy.
W momencie uzyskania trafienia, że osoba jest poszukiwana, bramka się nie otwiera, a funkcjonariusz, który pełni służbę bezpośrednio za bramkami otrzymuje alert, że osoba, która znajduje się w bramce automatycznej, musi zostać zatrzymana.
Do tej pory automatyczne bramki ustawiano przede wszystkim na dużych lotniskach. W Poznaniu w przyszłym roku takie urządzenia zostaną uruchomione także w terminalu przylotów. Będą z nich mogli korzystać mieszkańcy Unii Europejskiej przylatujący z krajów spoza Strefy Schengen, czyli np. z Afryki.
Z automatów do kontroli paszportowej nie mogą korzystać dzieci, bo ich cechy biometryczne w związku z szybkim wzrostem stale się zmieniają.