Co robić, kiedy podczas spaceru z naprzeciwka wyjdzie 700-kilogramowy łoś? Łosie to zwierzęta roślinożerne, więc teoretycznie człowiekowi z ich strony nic nie grozi, ale rzecznik straży miejskiej Przemysław Piwecki apeluje o ostrożność. Lepiej nie podchodzić, nie próbować pogłaskać, czy zrobić zdjęcia.
Łoś nie powinien być agresywny wobec ludzi. W Poznaniu zwierzę miało być widziane w okolicach Malty i cmentarza na Miłostowie. - Łoś mógł przyjść z rejonu Gniezna, ale podobno leśnicy widzieli go w okolicach Puszczykowa, może więc przyszedł stamtąd - mówi Jarosław Nowak z Lasów Poznańskich. - Jeżeli łosia trzeba będzie złapać, to w akcji weźmie udział nie tylko straż miejska, ale także policja i straż pożarna. Być może trzeba będzie wyłączyć jakiś obszar miasta z ruchu - tłumaczy.
Nie ma jednak mowy, aby łosia odstrzelić. Do tego może dojść jedynie w przypadku, kiedy będzie zagrożone życie ludzi. Jeżeli zobaczymy łosia - najlepiej zadzwonić pod numer 986 do Straży Miejskiej Miasta Poznania.