Członkowie wielkopolskich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego spotkali się najpierw na mszy świętej, po niej udali się na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan, gdzie spoczywa Stanisław Mikołajczyk. Prezes wojewódzkich struktur PSL, poseł Andrzej Grzyb powiedział, że dziedzictwo, które pozostawił po sobie były premier na uchodźctwie, jest dziś wciąż żywe.
Myślę, że to motto, które jest na panteonie, w którym Stanisław i Cecylia Mikołajczykowie są pochowani, w sposób najlepszy oddaje to, co Stanisław Mikołajczyk chciałby nam przekazać. Abyśmy pozostali wierni wierze swoich ojców i tradycji niepodległościowej narodu polskiego. Myślę, że to jest ciągle aktualne
Na uroczystości zaproszony był szef PSL, Władysław Kosiniak Kamysz nie mógł przybyć i napisał list do wielkopolskich ludowców. "W obliczu zawirowań, które dzisiaj przeżywamy łamania demokracji, naruszenia praw konstytucyjnych i historii przez jedno środowisko polityczne, zawsze jesteśmy gotowi zawołać: "nie traćcie nadziei na lepszą przyszłość Polski". - napisał Kosiniak Kamysz. List odczytał poseł Andrzej Grzyb.
Dzisiejsza uroczystość jest nie tylko wyrazem pamięci, ale także świadectwem wiary w wartości, które uosabiał wybitny Wielkopolanin, Stanisław Mikołajczyk. Ten wybitny polityk oraz, jak mówiono, twardy wielkopolski chłop był wzorem patrioty, który całe życie poświęcił służbie Polsce i na zawsze pozostał wierny swoim przekonaniom. Ojczyzna wolna, sprawiedliwa i demokratyczna była dla niego dobrem najwyższym.
Stanislaw Mikołajczyk pochodził z wielkopolskiej rodziny, był działaczem ludowym, uczestnikiem Powstania Wielkopolskiego, wojny polsko-bolszewickiej oraz wojny obronnej we wrześniu 1939 roku. W latach '40 był premierem polskiego rządu na uchodźctwie, a także ministrem rolnictwa w Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej w latach 1945-1947. Wobec grożącej mu kary śmierci z rąk komunistów uciekł z Polski do USA, gdzie zmarł w 1966 roku. Jego szczątki zostały przeniesione i złożone na poznańskim Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan w roku 2000.