Jednak na miejscu większość ludzi jest zaskoczona.
Podkomisarz Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej zapewnia, że funkcjonariusze pojechali na miejsce, ale nie zastali mężczyzny na balkonie. Nie otworzył im też drzwi.
- Niezależnie od tego postaramy się dotrzeć do osoby, która tam przebywała za pomocą dzielnicowego, który będzie starał się wyjaśnić całą sytuację. Jeżeli będą przesłanki do ukarania tego mężczyzny za tak zwany nieobyczajny wybryk, to tak właśnie się stanie – wyjaśnia.
Mężczyźnie grozi mandat w wysokości do 500 zł.