Zebrane dowody i przeprowadzone badania przesądziły o umorzeniu postępowania. Cztery miesiące temu 42-latek relacjonował, że kiedy pijany wracał z imprezy w Gostyniu, został zaczepiony przez cudzoziemca, który poprosił go o papierosa. Potem pamięta tylko, że obudził się w polu kukurydzy nagi od pasa w dół.
Śledczy podkreślają, że na miejscu rzekomego przestępstwa znaleźli tylko odzież należącą do poszkodowanego, innych śladów nie było. Ponadto argumentują, że zeznania 42-latka były niespójne, przedstawiał różne wersje.
Szef gostyńskiej prokuratury Jacek Masztalerz dodaje też, że obrażenia poszkodowanego nie odpowiadały wersji wydarzeń przez niego przedstawioną. Tak wynika z lekarskich badań. Mężczyzna najpierw wskazał swojego oprawcę, a potem wycofał to zeznanie.
- W tej sytuacji umorzyliśmy śledztwo - podsumowuje szef gostyńskiej prokuratury.
Mężczyzna może odwołać się od tej decyzji.