Od dziś tramwaje jadą na poznańskie Naramowice

Na razie na stałe do przystanku Błażeja będzie jeździć dziesiątka, która kursuje z Dębca. Dziś w pierwszym dniu ZTM uruchamia także dwie dodatkowe linie.

Na jednej z nich do godziny 18 kursuje zabytkowy tramwaj z Krakowa. Poznańskie MPK wymieniło się pojazdami z krakowskim przewoźnikiem, dlatego w tym roku w stolicy Wielkopolski na liniach turystycznych będzie jeździł tramwaj z Małopolski. Dziś pojawi się na specjalnej linii 20 z Wilczaka na Naramowice. W tramwaju obowiązują bilety takie jak na liniach turystycznych. Bilet normalny kosztuje 6 złotych, a ulgowy 4 złote.

Nową trasą będzie dziś także jeździć linia specjalna numer 33, która kursuje ze Starego ZOO przy Zwierzynieckiej. W tych tramwajach obowiązuje zwykły cennik ZTM.

Budowa trasy z pętli Wilczak na Naramowice rozpoczęła się niespełna dwa lata temu. Po otwarciu linii tramwajowej wciąż będą prowadzone prace wykończeniowe, dlatego na razie nie zostaną otwarte wszystkie drogi dla samochodów. Ma to nastąpić w drugiej połowie roku. W ramach inwestycji powstał między innymi bezkolizyjny węzeł z ulicą Lechicką, czyli miejskim odcinkiem drogi krajowej numer 92.

Teraz władze Poznania przygotowują się do budowy drugiego etapu trasy tramwajowej z pętli Wilczak do Garbar. Dzięki temu tramwaje z Naramowic będą mogły dojeżdzać nie tylko do Mostu Teatralnego, ale również krótszą drogą do węzła Małe Garbary.

Dziś tramwajem na Naramowice przyjechały władze Poznania, które w ten sposób oficjalnie otworzyły trasę. Prezydent Jacek Jaśkowiak zapowiedział budowę drugiego fragmentu z Wilczaka do Garbar, choć już wiadomo, że potrzeba będzie na to jeszcze więcej pieniędzy niż na pierwszą część.

Ja się wychowałem na Dębcu, a to się wiązało też z umiejętnością pokonywania różnych przeszkód i niedogodności, W związku z tym, że ten tramwaj jest potrzebny na tym dłuższym odcinku, jestem zdeterminowany i mam pomysł jak te pieniądze zdobyć oraz wygospodarować

 - mówił Jacek Jaśkowiak.

Prezydent rozważa między innymi sprzedaż produkującej tramwaje miejskiej spółki Modertrans. Pozyskane pieniądze mogłoby sfinansować inwestycje. Pierwszy odcinek trasy był droższy niż zakładano. Podczas budowy odkryto duże wysypisko odpadów. Jego usunięcie kosztowało 80 milionów złotych. Miasto dostało na to pożyczkę z rządowego funduszu. Teraz urzędnicy liczą na częściowe umorzenie.

Od dziś na Naramowice jeżdżą tramwaje, ale prace budowlane i wykończeniowe będą trwały do jesieni. "Przed nami jest jeszcze układ drogowy" - mówi prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich Justyna Litka.

W szczególności węzeł Lechicka/Naramowicka, próby obciążeniowe wiaduktu nad ulicą Lechicką, mamy nadzieję, że uda nam się to zrobić w maju, potem masy bitumiczne, wykończenie dotyczące małej architektury, nasadzenia zieleni, te które nie były możliwe do zrealizowania w tej chwili, skrzyżowania dojazdowe, remont starej Naramowickiej

 - mówiła Justyna Litka.

Przed południem na końcowym przystanku "Błażeja" na pasażerów czekał tort. Chętnych do świętowania otwarcia trasy nie brakowało.

Mieszkam tutaj niedaleko od 66 lat, doczekaliśmy się. Trochę czekałem, ale super, że to już jest otwarte. Jechaliśmy pierwszy razy, chcieliśmy obadać to wszystko. Ten tramwaj jest bardzo potrzebny, jest tu mnóstwo bloków i dużo ludzi będzie z tego korzystało

 - mówiło starsze małżeństwo.

W ostatnich latach na Naramowicach powstały nowe osiedla. Do tej pory mieszkańcy narzekali na skomunikowanie z centrum Poznania.