Goście z różnych stron świata spotykają się w Poznaniu oraz koncertują w mniejszych ośrodkach. Przy okazji mogą się zaprezentować lokalne zespoły ludowe. W Obornikach wystąpili między innymi: Rożnowianie z Rożnowa, Chludowianie z Chludowa i Maniewiacy z Maniewa.
"Żeby dostać się do zespołu ludowego, nie trzeba przechodzić specjalnych castingów" - mówi Małgorzata Żyła z zespołu Maniewiacy. Trzeba chcieć, trzeba chcieć, lubić tę muzykę. Czy są jakieś przesłuchania jak do Mazowsza?
Nie, nie ma takich przesłuchań. Jeśli ktoś wyraża chęć, po prostu przychodzi, próbujemy, jak się w tym czuje. Chce zostać, to zostaje
- zauważa Małgorzata Żyła.
Autorzy ludowych przyśpiewek opisując życie na wsi, nie owijali w bawełnę. Teksty traktują o starych chłopach, babach i tym, co się dzieje pod pierzyną. Małgorzata Żyła przyznaje, że to sztuka dość frywolna.
W takich właśnie utworach typowo ludowych są one niejednokrotnie takie właśnie frywolne, tak, że można usłyszeć takie właśnie, na wesoło i są to takie utwory z humorem
- zaznacza członkini zespołu Maniewiacy.
W tegorocznych Integracjach uczestniczą zespoły ludowe z Peru, Japonii, Turcji, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny oraz Polski. Radio Poznań objęło przegląd swoim patronatem.