NA ANTENIE: Nakręcony język
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ostatnie pożegnanie Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego

Publikacja: 27.05.2024 g.17:23  Aktualizacja: 28.05.2024 g.09:59 Informacyjna Agencja Radiowa
Kraj
Na Powązkach Wojskowych w Warszawie przedstawiciele władz, jazzmani i wielbiciele talentu Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego pożegnali legendarnego muzyka.
mid-24527439 - Szymon Pulcyn - PAP
Fot. Szymon Pulcyn (PAP)

Artysta pochodzący z Kalisza był saksofonistą, aranżerem, kompozytorem, a także radiowcem, krytykiem i propagatorem jazzu.  Podczas uroczystości pogrzebowej nie zabrakło jego przyjaciół ze sceny, a także muzyki. Dla swojego mistrza zagrał między innymi saksofonista Henryk Miśkiewicz.

Prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym przez swojego doradcę Tadeusza Deszkiewicza zaznaczył, że Jan "Ptaszyn" Wróblewski na zawsze pozostanie w pamięci jazzowych melomanów.

Z kolei minister kultury Hanna Wróblewska w liście odczytanym przez wiceszefową resortu Martę Cienkowską napisała, że wraz z odejściem Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego polska scena jazzowa doznała wielkiej straty.

Jan Ptaszyn Wróblewski urodził się w 1936 roku w Kaliszu. Karierę rozpoczynał w 1954 roku prowadząc studenckie zespoły taneczne w Poznaniu, w których grał na fortepianie i klarnecie. Za profesjonalny debiut na jazzowej scenie uważa występ na I Festiwalu Jazzowym w Sopocie 1956 z legendarnym Sekstetem Komedy. Pozostał w tym zespole do końca jego istnienia, tj. do końca 1957 roku grając na klarnecie barytonie i tenorze.

Sekstet Komedy, koncertował w całej Polsce, powtórzył sukces na II Sopockim Festiwalu, występował w Moskwie na Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów. Sekstet wielokrotnie nagrywał swoje kompozycje w poznańskim radiu przy Berwińskiego. Nagrał m.in. muzykę do pierwszego filmu (krótkometrażowego) Romana Polańskiego "Dwaj ludzie z szafą". Dla Sekstetu Komedy Ptaszyn Wróblewski pisał swoje pierwsze kompozycje.

W Poznaniu był świadkiem narodzin nowoczesnego polskiego jazzu, o czym kilka lat temu mówił w reportażu Jacka Kosiaka "Będziemy mieli jazz".

To było na rogu Jeżyckiej i Kaponiery, w takim malutkim... Nie pamiętam, czy to się nazywało, albo As, albo Teatralna. I tam był też zwyczaj, że często przychodzili muzycy...

- mówił muzyk. 

Wojnę spędził w stolicy. W czasie powstania warszawskiego cudem uniknął śmierci z rąk niemieckich oprawców. W latach 50. studiował... mechanizację rolnictwa na Politechnice Poznańskiej. Był też wtedy świadkiem wystąpień robotniczych w Czerwcu '56.

Tu dokładnie w centrum pamiętam, że myśmy głównie "urzędowali" i tu nagle czołgi, nie czołgi. Ale ja nie trafiłem na te najmocniejsze wydarzenia. Wiem, że później poszły wiadomości, co tam się dzieje pod komitetem

- mówił Jan Ptaszyn Wróblewski.

W 1998 roku został odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Był Honorowym Obywatelem Kalisza i Zamościa.

Jan "Ptaszyn" Wróblewski zmarł 7 maja, miał 88 lat.

https://radiopoznan.fm/n/u1GfiK
KOMENTARZE 0