"Ja to Proszę Pana mam bardzo dobre połączenie", czyli "nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi"
Felieton Grzegorza Ługawiaka.
„Gural” szybko wrócił do aktywności w sieci. Sam pochwalił się, że na wniosek jego obrońcy, sąd uchylił nałożone wcześniej środki zapobiegawcze.
„Należy to zrobić, jeśli ustaną przyczyny, dla których je zastosowano” – tłumaczy rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu, sędzia Aleksander Brzozowski.
Sąd wskazał, że prokurator stosując te środki w trakcie postępowania przygotowawczego w zasadzie nie uzasadnił, dlaczego te środki zastosował. Sąd wskazał, że obecnie wpłynął akt oskarżenia, a nie ma żadnych informacji, aby oskarżony w jakikolwiek sposób utrudniał postępowanie, które do tej pory było prowadzone
- mówi sędzia.
Grzegorz G. cały czas zarabia pokazując w sieci patologiczne zachowania. Ostatnio podczas rozmowy z nastolatkami życzył jednej „żeby zdechła”. Padły też słowa nienadające się do powtórzenia na antenie. O aktywności patostreamera poinformowaliśmy poznańską prokuraturę. W przypadku gróźb karalnych do wszczęcia śledztwa potrzeba jednak formalnego zgłoszenia od osoby pokrzywdzonej. Dwóch spraw nie można też połączyć.
„Gural” czeka na rozprawę. Patostreamer w przeszłości był skazany za czyn pedofilski. Mężczyzna namawiał dziewczynkę do rozebrania się podczas transmisji w internecie. Wtedy dostał wyrok w zawieszeniu i nie trafił do więzienia.
Felieton Grzegorza Ługawiaka.
Publikację pod takim tytułem w sobotę (10.12) w Bibliotece Publicznej w Śremie promować będą autorki: Danuta Płygawko i Ewa Bąk.
Chodzi o występ Marka M., przedstawiającego się jako drag queen Mariolkaa Rebel. Oskarżony wyszedł na scenę poznańskiego klubu z dmuchaną lalką, na której twarz nakleił zdjęcie arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Według prokuratury, symulował gest podcięcia gardła. W czerwcu Sąd Rejonowy w Poznaniu go uniewinnił. Dziś rozpoczął się jego proces apelacyjny.