NA ANTENIE: KARWOSKI (2018)/PABLOPAVO I LUDZIKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Po co nam Poczta Polska?

Publikacja: 24.10.2012 g.12:25  Aktualizacja: 24.10.2012 g.12:16
Poznań
Czy ktoś z nas pisze jeszcze tradycyjne, papierowe listy? Kto wysyła pocztówki w wakacji? Czy wszystko to zastąpiły już e-maile, smsy i mmsy? Ile pracy z nami ma dziś Poczta Polska?
poczta polska - TomFoto
/ Fot. TomFoto

Rachunki płacimy w banku, często przez internet. Paczki wysyłamy przez kurierów. Co więc załatwiamy na poczcie? Czy często odwiedza nas listonosz? Czy tradycyjna poczta jest jeszcze potrzebna? Od przyszłego roku w Polsce zostanie uwolniony rynek pocztowy. Oznacza to przede wszystkim, że Poczta Polska nie będzie już miała monopolu na dostarczanie listów lżejszych niż 50 gramów. Ten rynek usług robi się coraz ciaśniejszy. Co więc Państwa zdaniem powinni zrobić pocztowcy by przetrwać?

E-maile, sms-y, mms-y, portale społecznościowe - czy mamy jeszcze potrzebę pisania listów, wysyłania pocztówek z urlopu? Co prawda nie da się na pamiątkę obwiązać e-maila od ukochanej sentymentalną czerwoną wstążką, ale czy dziś to jest jeszcze komuś potrzebne? Jakie sprawy załatwiamy na poczcie? Paczki można nadać korzystając z usług firmy kurierskiej, a rachunki załatwia bank. Czy tradycyjna poczta przetrwa? 

Od przyszłego roku Poczta Polska nie będzie już miała monopolu na dostarczanie listów do 50 gramów. To znaczy, ze listy dostarczane przez inne firmy pocztowe nie będą już dociążane notesami, czy kawałkami metalu. To oznacza  większą konkurencję dla poczty - może pojawić się więcej firm dostarczających przesyłki - czy to dobrze  dla klientów. Poczta Polska nadal ma mieć wyłączność na wypłaty emerytur i dostarczanie listów z sądów i urzędów. Jak Państwo oceniają dziś jakość usług Poczty Polskiej? Jakie sprawy załatwiają Państwo na poczcie? Czy tradycyjna poczta jest dziś potrzebna? Jakich zmian oczekują klienci? Kto z Państwa napisał ostatnio list?

Janusz Wojtas, członek zarządu Poczty Polskiej potwierdza, że dramatycznie spada liczba listów przesyłanych pocztą. Ludzie piszą mniej listów, ale listonosze nie narzekają na brak pracy. Każdego dnia wychodzą w teren i roznoszą jedną, dwie, czy nawet trzy ciężkie torby z przesyłkami.

Jaka będzie ta przyszłość poczty? Na pewno w firmie odczuwalny jest niepokój, trwa poszukiwanie pomysłów i rozwiązań na przyszłość. Spytaliśmy Janusza Wojasa z Poczty Polskiej, czy w związku z tymi zmianami urzędy pocztowe będą zamykane. Zapowiada, że od przyszłego roku możemy mieć więcej małych okienek pocztowych na przykład w marketach czy na osiedlach i w mniejszych miejscowościach. Tylko czy znajdą się chętni na prowadzenie takich agencji? 

Teoretycznie nie ma więc czym się martwić, ale mamy już doświadczenie z kasami, w których można kupić bilet na pociąg. Przewoźnicy zachęcają prywatnych przedsiębiorców do otwierania takich punktów, ale chętnych jest niewielu. Taki biznes nie kusi zarobkami, prowizje od sprzedaży są małe, a praca wymagająca. Efekt jest taki, że na terenie Wielkopolski są dworce, na których nie można kupić biletu na pociąg, bo nie ma kasy. Czy tak samo będzie z pocztą i wysyłaniem listów?

Janusz Wojtas z zarządu Poczty Polskiej z optymizmem patrzy w przyszłość i wierzy, ze wprowadzane od przyszłego roku zmiany pomogą się poczcie bardziej otworzyć się na klienta. Czy jego optymizm jest uzasadniony? A może poczta tradycyjna to przeżytek? Potrzeba nam jej tylko wtedy gdy kupujemy przez internet i chcemy jak najszybciej otrzymać zamówiony towar? Tylko czy w takiej sytuacji skorzystamy z usług Poczty Polskiej czy raczej z firmy kurierskiej? Zapraszamy do dyskusji na antenie i internecie.

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 6
igo. 02.11.2012 godz. 22:37
Przesłałem trzy dni temu za pomocą poczty pieniądze, osobie bez możliwości odbioru forsy z banku, konta, czy za pomocą karty z bankomatu.
Po 10 mnutach od nadania w Poznaniu, pieniądze były do odebrania w Przemyślu. Koszt całej operacji wyniósł szesnaście zł i 25 gr.
Iwan 24.10.2012 godz. 15:33
Tak się składa, że mama płaci przez konto internetowe, płaci też babci... Chciceć to móc, Rysiu Pysiu ;-)
Rysiu 24.10.2012 godz. 14:58
Iwan! Powiedz twojej babci, albo mamie - jeśli jest starsza - żeby zapłaciła rachunki przez internet. Będzie umiała? No to gratuluję!
Iwan 24.10.2012 godz. 14:53
Rysiu - rachunki, faktury, itp. płaci się w banku albo przez internet ("konto internetowe", "bankowość internetowa" - słyszałeś o tych pojęciach?). Przez palantów płacących na poczcie, robią się te kolejki - ludzie którzy przychodzą na pocztę z tematem "pocztowym" (listy, paczki, znaczki, awizo, itp). stanowią w kolejkach mniejszość. Z tego co zaobserowowałem w ciągu ost. 2 lat (a bywam na różnych pocztach dość często), to "płatnicy" stanowią 70-80% klientów poczty.
Anna 24.10.2012 godz. 12:42
Witam serdecznie
staram się podtrzymywać tradycję wysyłania kartek na różne okazje, święta - to miłe znaleźć w skrzynce coś innego niż tylko rachunki :). Z poczty korzystam tylko gdy jestem do tego zmuszona czyli przy odbieraniu listów poleconych. Niestety za każdym razem gdy tam trafiam napotykam na kolejki - jeżeli byłaby możliwość odbiory listu poleconego w inny sposób z pewnością bym skorzystała.
Rysiu 24.10.2012 godz. 12:37
Niedawno czekałem na ważną przesyłkę z UK. Adres był 34 a przesyłka (bardzo ważna, ale nie polecona) została zaniesiona pod adres 43. Zadzwoniłem na pocztę i przeprosili, ale co z tego? Przesyłkę dostałem tylko dlatego, że sąsiad - którego nie znam - był uczciwy i przyniósł ją. Poza tym - wystarczy pójść na pocztę koło Dworca Zachodniego - tam komunizm w czystej postaci nadal trwa. 10 okienek - a pracują trzy panie. Czas przyjęcia i obsługi faktury - pięć minut! Panie jednym paluszkiem wstukują adresy zamiast je skanować! Masakra! Kolejka wije się do wyjścia, szczególnie w dniach płatności rachunków, faktur, podatków. Tak samo było tam 25 lat temu gdy byłem maluchem! Poczty nie trzeba likwidować, powinna być państwowa podobnie jak wspaniałej jakości niemiecka poczta Deutsche Post. Ale musi się zmieniać - w nowoczesną firmę a nie moloch z PRL-u. Dlaczego listonosze nie chodzą dwa razy dziennie np. o 8 i o 20? Dlaczego wrzucają awiza do skrzynek nie dzwoniąc nawet do mieszkania?