Zdelegalizować opłaty miała nowelizacja przepisów z 2017 roku. Szczegóły wyjaśnia rzeczoznawca Krzysztof Różycki.
Zgodnie ze starym prawem, gminy miało prawo, na podstawie postawień Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, do pobierania opłat za ścieki. Deszczówka wtenczas była kwalifikowana jako ściek. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą, dostosowaną do prawa unijnego, deszczówka przestała być ściekiem, a gmina utraciła możliwość ustanawiania opłaty taryfowej, pobieranej za odprowadzanie wód do kanalizacji gminnej
- mówi Krzysztof Różycki.
Poznańskie wodociągi Aquanet miały zarabiać na opłacie nawet 65 milionów złotych rocznie. Sprawa dotyczy 3 tysięcy podmiotów działających na terenie miasta. Głównie mowa o spółdzielnia mieszkaniowych.
Wodociągi pięciokrotnie pozwały Spółdzielnię Mieszkaniową "Grunwald". Dlaczego spółdzielnia nie płaciła wyjaśnia radca prawny Anna Domagalska.
Począwszy od 1 stycznia 2018 roku zarówno Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu, jak i Aquanet, rozpoczynały naliczanie opłat w oparciu o swoje wewnętrzne dokumenty. Zdaniem spółdzielni, ustalanie opłat za odprowadzanie tych wód mogło jedynie nastąpić jedynie w oparciu o stosowne akty prawa miejscowego, to jest uchwałę rady miasta, bądź wydane na podstawię tej uchwały zarządzenie prezydenta miasta ustalające te opłaty
- mówi Anna Domagalska.
Spółdzielnia jak na razie wygrywa przed sądem sprawy z Aquanetem. "Grunwald" zaczął płacić za deszczówkę dopiero w 2019 roku po wydaniu przez prezydenta miasta zarządzenia ustalającego sposób obliczania stawek.
Politycy PiS nadal mają wątpliwości co do legalności opłaty. Dotyczy to także naliczania stawek. Wodociągi przeliczają ile opadu spadło, nie uwzględniając parowania wody i wchłaniania przez ziemię przed dostaniem się do kanałów.
Jak przyznaje rzeczniczka prasowa spółki, Zofia Koszutska-Taciak, dopiero trzy lata później władze miasta wydały zarządzenie regulujące naliczanie opłat.
Od 1 stycznia 2021 roku spółka pobiera opłaty za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych do kanalizacji ogólnospławnej na podstawie zarządzeń wydanych przez Prezydenta Miasta Poznania, zgodnie z ustawą o gospodarce komunalnej. Opłaty te nie są należnościami publicznoprawnymi w rozumieniu prawa takimi jak podatki czy opłaty lokalne, tylko wynagrodzeniem za świadczone usługi komunalne.
W latach 2018-2021 wodociągi pobierały opłatę powołując się na odpowiedź na interpelację poselską podsekretarza w ministerstwie środowiska Mariusza Gajdy. Przewiduje on możliwość stworzenia cennika przez władze gminy. Drugim wyjściem było zawieranie umów z zainteresowanymi podmiotami. Aquanet nie wspomina jednak o żadnej takiej umowie.
Poznańskie wodociągi odpowiedziały także na zarzuty dotyczące metody naliczania opłat. Zdaniem rzeczoznawcy zatrudnionego przez posła Wróblewskiego, Aquanet nie uwzględnia możliwości parowania i wchłaniania wody przez glebę.
Rzeczniczka prasowa spółki przyznaje, że przy obliczaniu stawek brane pod uwagę są średnie dane dotyczące opadów. Powierzchnie biologicznie czynne, takie jak trawniki, nie są jednak wliczane przy obliczaniu rozmiarów danej działki. Jak podkreśla Zofia Koszutska-Taciak, podobne metody stosują także wodociągi w innych miastach.