Wielkopolscy uczniowie najlepiej wypadli z angielskiego. Średni wynik na poziomie podstawowym to 77 proc. i 61 proc. z egzaminu rozszerzonego. Spośród przedmiotów zdawanych przez większość uczniów największe problemy sprawiła matematyka, której nie zdało 12 procent uczniów z Wielkopolski.
- Czuję niedosyt - mówi dyrektor poznańskiego Wydziału Oświaty po dzisiejszym ogłoszeniu wyników matur. Przemysław Foligowski z jednej strony cieszy się, że uczniowie ze stolicy Wielkopolski są w czołówce zdawalności w województwie, ale jak zauważa cały region znów jest poniżej średniej krajowej.
Gratuluję i doceniam, i pracę uczniów, i pracę nauczycieli, ale zawsze jeżeli patrzy się na wyniki ogólnopolskie, oczywiście Poznań nie wypada w tych porównaniach źle, Wielkopolska już trochę gorzej, to chciałoby się mieć lepsze wyniki.
- mówi Foligowski.
Maturę w Poznaniu zdało 87 procent uczniów. Taki sam wynik osiągnęli uczniowie z powiatu wrzesińskiego. W regionie lepsi byli tylko absolwenci z powiatu jarocińskiego, gdzie egzamin 88 procent maturzystów.
Dyrektor Wydziału Oświaty w Poznaniu Przemysław Foligowski mówi, że jest wiele teorii, dlaczego uczniowie z Wielkopolski zdają gorzej niż w innych województwach, a jedna z nich dotyczy sytuacji ekonomicznej w naszym regionie.
Jesteśmy stosunkowo dobrze sytuowanym regionem, w związku z tym edukacja nie jest traktowana jako powiedzmy droga do lepszego życia.
- dodaje.
W Wielkopolsce egzamin zdało 83,1 proc. piszących. To po raz kolejny o jeden punkt procentowy mniej niż średnia dla całego kraju. Mimo to, zdaniem prof. Sylwii Jaskulskiej z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM nie ma powodów do zmartwień.
To jest taka różnica jak to się mówi, błędu statystycznego. Oczywiście, że byłoby cudownie gdybyśmy mieli te dwa albo trzy punkty procentowe więcej, ale naprawdę nie ma się czym przejmować.
- mówi prof. Jaskulska.
Warunkiem zaliczenia matury jest uzyskanie minimum 30 proc. ze wszystkich obowiązkowych egzaminów oraz przystąpienie do pisemnego sprawdzianu z przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym.
Jeżeli uczeń nie zdał jednego z obowiązkowych egzaminów może go poprawić 20 sierpnia. Jeżeli poprawki wymagają też inne, kolejną szanse na zdanie matury otrzyma dopiero za rok. W takiej sytuacji jest 6,2 proc. wielkopolskich uczniów.